Polski operator systemu przesyłowego gazu Gaz System i jego duński odpowiednik Energinet.dk ogłosili konsultacje rynkowe ws. planowanego gazociągu Baltic Pipe - poinformował Gaz System.

Jak podano w komunikacie, chodzi o tzw. regulamin procedury Open Season 2017. Procedura ta pozwoli uczestnikom rynku przedstawić obu operatorom sygnały inwestycyjne, niezbędne do realizacji projektu gazociągu Baltic Pipe. Ma też zapewnić przejrzystość i równe traktowanie wszystkich uczestników.

Podmorski gazociąg Baltic Pipe ma połączyć gazowe systemy Polski i Danii.

Dodano w komunikacie, że sama procedura, począwszy od konsultacji rynkowych regulaminu, potrwa do drugiej połowy 2017 r., kończąc się zawarciem umów przesyłowych. Konsultacje potrwają do 6 stycznia 2017 r. W ich trakcie operatorzy z Polski i Danii zbiorą pytania przesłane przez uczestników rynku dotyczące regulaminu Open Season 2017, a potem odpowiedzą na nie w formie ogólnej i anonimowej.

Po zakończeniu konsultacji, Energinet.dk i Gaz System przeprowadzą ocenę i podsumują zebrane w trakcie konsultacji uwagi. Jeśli okaże się to konieczne, skorygują Regulamin Open Season 2017. Następnie o ich wynikach zostaną poinformowane polski i duński urzędy regulacyjne. Potem operatorzy wystąpią o zatwierdzenie ostatecznej wersji regulaminu Open Season 2017.

Reklama

Baltic Pipe to część projektu tzw. Bramy Północnej, czyli połączenia złóż gazu znajdujących się na szelfie norweskim z polskim wybrzeżem w Niechorzu. Składają się na nią dwa projekty - interkonektor między Polską a Danią (projekt Baltic Pipe z planowaną przepustowością 10 mld m. sześc.) oraz między Danią a Norwegią. Na szelfie norweskim polski PGNiG posiada udziały w 19 koncesjach, z których uzyskuje rocznie ok. m. 0,5 mld m sześc. węglowodorów. Według zapowiedzi władz spółki z września br. w 2022 r. chce uzyskiwać ich między 2 a 2,5 mld m sześc.

To już kolejna próba ściągania gazu z kierunku północnego. Wcześniej podobne działania podjął gabinet Jerzego Buzka, lecz po zmianie rządu w 2001 r. jego następca Leszek Miller, odstąpił od projektu, twierdząc, że norweski gaz jest zbyt drogi. Na niczym spełzły też próby wskrzeszenia pomysłu w 2007 r. Jednak zdaniem Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury przesyłowej, obecnie sytuacja jest zupełnie inna. "Mamy porozumienia na najwyższym politycznym szczeblu Polski, Danii i Norwegii(...), jest zielone światło i teraz cała rzecz jest w rękach realizujących ją spółek, czyli (duńskiej) Energinet, (norweskiej) Gasco, (polskiego) Gaz Systemu oraz norweskiego Statoil i naszego PGNiG - mówił w połowie września Naimski.

W poniedziałek prezes PGNiG Piotr Woźniak ujawnił, że studium wykonalności połączenia polskiego systemu gazowego ze złożami gazu na szelfie norweskim powinno być gotowe do końca grudnia. Jego zdaniem będzie miało ono charakter wariantowy.