Sieć niemieckich autostrad nie będzie sprywatyzowana. Poszczególne landy sprzeciwiły się propozycji ministra finansów Wolfganga Schaeuble.

Niemiecka sieć autostrad jest największa w Europie i liczy 13 tys. km dróg, na których nie obowiązują ograniczenia prędkości. Ta imponująca infrastruktura – po latach niedoinwestowania – wymaga dziś remontów. Szacuje się, że Niemcy powinny zainwestować w sieć dróg ok. 300 mld euro w latach 2016-2045.

Niemiecki minister finansów chciał zrealizować to zadanie przy pomocy częściowej prywatyzacji firmy zarządzającej autostradami, gdyż niemiecki sektor finansowy byłby w stanie wygenerować takie środki. Plan ten jednak napotkał na opór ze strony przedstawicieli poszczególnych niemieckich landów.

„Niedopuszczenie do prywatyzacji autostrad to kluczowa sprawa” – komentował w piątek rano przy okazji konferencji prasowej Angeli Merkel permier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Erwin Sellering. „Nie będzie prywatyzacji i nie będzie strat dla pracowników” – dodał.

Holger Kerzel, członek zarządu w Meag i menedżer z Munich Re, uważa, że Niemcy powinny brać przykład z Francji, gdzie rząd otworzył publiczne drogi i wodociągi na prywatne inwestycje. „Generalnie Niemcy mają niewiele projektów infrastrukturalnych, które są otwarte na inwestorów” – dodaje.

Reklama

Tymczasem pomysłowi prywatyzacji autostrad niechętni są również sami Niemcy. Aż 74 proc. z nich odrzuca możliwość sprzedaży dróg prywatnym inwestorom – wynika z przeprowadzonego w listopadzie sondażu.

>>> Czytaj też: Fragment Via Carpatia pozwoli ominąć Lublin od zachodu. Drogowy pierścień domknięty z trzech stron