Ministerstwo Finansów poinformowało w poniedziałek, że chiński bank centralny zamierza jeszcze w grudniu wprowadzić wymienialność siedmiu walut na juana na rynku międzybankowym. Do walut wymienialnych na juana, obok polskiego złotego, należeć będą również: węgierski forint, meksykańskie peso, turecka lira oraz korony: norweska, szwedzka i duńska.

Analityk Pekao SA Marcin Bilbin uważa, że decyzja ta nie będzie miała większego wpływu na kondycję złotego. "Wprowadzenie wymienialności na te siedem walut to zabieg chińskich władz, aby odchodzić od rozliczeń w dolarach" - podkreśla w rozmowie z PAP.

Przyznaje, że z punktu widzenia polskich przedsiębiorców to korzystna decyzja, bo będą oni mogli podpisywać umowy gospodarcze w juanach lub w złotówkach. Tym niemniej, jak dodaje, żeby ten mechanizm zaczął być stosowany na większą skalę, musi upłynąć jakiś czas, bo w obrocie walutowym i wymianie handlowej bardzo ważne jest zaufanie do określonej waluty, które buduje się długo.

"Zatem rozwój wymiany polsko-chińskiej w juanach lub złotówkach jeszcze przed nami" - komentuje.

Reklama

Także Kamil Maliszewski z DM mBanku uważa, że zdecydowana większość firm w kontaktach z Chinami pozostanie przy rozliczeniach dolarowych. "Chińscy przedsiębiorcy raczej niechętnie przyjmują płatności w juanach" - zwraca uwagę. Także banki, dodaje, nie mają na razie rozbudowanej oferty w tej walucie.

Analityk mBanku także przypuszcza, że wymienialność nie będzie miała wpływu na notowania polskiej waluty, a także w najbliższym okresie nie wpłynie na wymiar polskiego handlu z Chinami.

Podobnie uważa analityk firmy Xelion Piotr Kuczyński. "To, że wymienialność nie będzie miała wpływu na notowania walut, widać choćby po braku zmiany dzisiejszych kursów" - ocenia.

Przyznaje, że zapewne w złotówkach i juanach zawierane będą przede wszystkim umowy międzypaństwowe między naszymi krajami. Tak jest już w relacjach Chin z Rosją czy Brazylią, na których waluty bezpośrednia wymienialność juana obowiązuje już jakiś czas.

Dla przedsiębiorców handlujących z Chinami wymienialność będzie korzystna, bo będzie eliminować ryzyko związane z kursami walutowymi - zaznacza Kuczyński.

Również on uważa jednak, że przedsiębiorcy na razie będą w ograniczonym stopniu korzystać z lokalnych walut, m.in. dlatego, że "Chińczycy mają lekkiego hopla na punkcie dolara".

>>> Czytaj też: Wymienialność PLN na juana może zwiększyć zainteresowanie chińskich inwestorów polskim długiem