Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,10 USD, po zniżce o 88 centów, czyli o 1,7 proc.

Brent w dostawach na luty na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie tanieje o 83 centy, czyli 1,5 proc., do 54,89 USD za baryłkę.

Dla inwestorów najważniejsze są teraz dane o amerykańskich zapasach ropy i jej produktów w ub. tygodniu.

We wtorek niezależny Amerykański Instytut Paliw (API) podał, że zapasy ropy w USA wzrosły o 4,68 miliona baryłek.

Reklama

W środę oficjalne wyliczenia o zapasach ropy poda Departament Energii USA (DoE).

Analitycy oceniają, że w minionym tygodniu zapasy ropy spadły w USA o 1,5 mln baryłek.

Obecnie zapasy surowca wynoszą 485,8 mln baryłek i są na najwyższym poziomie, od kiedy DoE rozpoczął publikowanie danym na ten temat - w 1982 r.

"W USA są duże zapasy ropy i to będzie działać jak hamulec na ceny surowca w krótkim terminie" - ocenia Ric Spooner, główny analityk rynku w CMC Markets w Sydney.

"Ceny ropy w granicach 55-60 dolarów za baryłkę mogą być trochę jak +wiatr w oczy+, bo to jest ten poziom, który dla producentów okaże się atrakcyjny, aby podwyższyć dostawy ropy" - dodaje.

Podczas poprzednich 4 sesji ropa na NYMEX w Nowym Jorku zdrożała o 6,5 proc. We wtorek surowiec kosztował na zamknięciu sesji 52,98 USD za baryłkę, po zwyżce o 12 centów. To najwyższa cena ropy w USA od lipca 2015 r.(PAP)