Ubezpieczyciele sprezentują klientom obniżki opłat w feralnych ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych. Ale to nie oznacza końca ich kłopotów w tymi produktami.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i 17 towarzystw ubezpieczeniowych w przyszłym tygodniu ma podpisać porozumienie o rozszerzeniu obniżek opłat likwidacyjnych w ubezpieczeniowych funduszach kapitałowych (UFK). Kłopot z tego typu polisami inwestycyjnymi, głównie sprzedawanymi przed kilku laty, polega na bardzo wysokich opłatach likwidacyjnych. W niektórych sięgały one w pierwszych latach nawet 100 proc. składek czy wartości zgromadzonych środków.

- Wszystko wskazuje na to, że porozumienie podpiszemy w przyszłym tygodniu. Ubezpieczyciele zapowiadają, że zdążą ze wszystkimi procedurami wewnętrznymi i zgodami – poinformował Forsal.pl Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Dodaje, że Urząd czeka jeszcze na informacje z Komisji Nadzoru Finansowego, która bada jak rozszerzenie ugód na wszystkie działające umowy UFK wpłynie na kondycję finansową towarzystw życiowych, i czy są takie, które mogą mieć z tego powodu kłopoty.

- Na razie nie mamy sygnału, aby tak było – dodaje szef UOKiK.

Reklama

Według informacji Forsal.pl z branży ubezpieczeniowej data podpisania porozumień jest już wyznaczona na środę 21 grudnia.

Ugody, które chcą rozszerzyć ubezpieczyciele, zawierane były z UOKiK w tym i ubiegłym roku. Był to efekt działań urzędu oraz Rzecznika Finansowego, którzy mocno zaangażowali się w problem wysokich opłat likwidacyjnych. Decyzje Urzędu z powodów ograniczeń prawnych objęły jednak tylko część produktów i klientów. Głównie tych, którzy polisy kupowali od 2013 r. Było to w sumie ok. 600 tys. osób. W zależności od tego ile czasu minęło od zakupu UFK towarzystwa obniżyły opłaty likwidacyjne w przeważającej części do ok. 20 – 25 proc. lub kilkunastu procent.

Jak podaje Marek Niechciał jeszcze niedawno wszystkich aktywnych UFK było ok. 2 mln. Zakładając, że w przypadku ok. 600 tys. opłaty likwidacyjne już zostały obniżone, rozszerzenie porozumień może objąć kolejne ok 1,4 mln.

- Trzeba jednak pamiętać, że to szacunki z sierpnia lub września – dodaje.

To jednak nie oznacza końca kłopotów ubezpieczycieli z UFK. Kilka dni temu Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało powołanie zespołu roboczego, który przygotuje plan niezbędnych działań organów państwa wobec „poważnych zarzutów dotyczących polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym”. To efekt spotkania, do którego doszło z inicjatywy stowarzyszenia Przywiązani do polisy wspartej przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

Za wygraną nie dają też osoby, które z UFK zrezygnowały przed końcem umowy i zapłaciły wysokie opłaty likwidacyjne. Ta grupa często kieruje sprawy o odzyskanie tych pieniędzy do sądów.

Ostatnio sprawę kosztownych UFK oferowanych przez ubezpieczycieli życiowych przyćmiły wydarzenia na rynku ubezpieczeń majątkowych, a dokładnie ogromne podwyżki cen obowiązkowych polis komunikacyjnych OC. W środę tą sprawą zajmował się Parlamentarny Zespół na Rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego. Jego przewodniczący, Adam Abramowicz z Prawa i Sprawiedliwości chce, aby obecne na spotkaniu instytucje i organizacje, m.in. Komisja Nadzoru Finansowego, Polska Izba Ubezpieczeń, Rzecznik Finansowy i Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, dostarczyły do Sejmu propozycje pozwalające na wyhamowanie galopujących cen OC. Abramowicz chce, aby do końca stycznia trafiły one do odpowiednich ministerstw.

Wśród najczęściej pojawiających się jest sprawa uregulowania wysokości i kręgu osób uprawnionych do wypłat w przypadku śmierci osoby bliskiej w wypadku samochodowym. Roszczenia z tego tytułu mocno w ostatnich latach rosną, a w skrajnych przypadkach po zadośćuczynienie po śmierci jednej osoby potrafi zgłosić się ponad 20 osób.

Posłowie PiS wcześniej postulowali wprowadzenie maksymalnych cen OC. Jednak po posiedzeniu Zespołu Adam Abramowicz zadeklarował, że ze względu na złożoność problemów na rynku polis komunikacyjnych, nie musi to być najlepsze rozwiązanie.