Prezydencki rzecznik przyznał, że Utkin był na przyjęciu na Kremlu; wyjaśnił, że reprezentował obwód nowogrodzki i że jest uhonorowany Orderem Męstwa. Pytany przez dziennikarzy, czy związani z Utkinem żołnierze są w Syrii, Pieskow odparł: "nie wiem o tym, że ma on żołnierzy; żołnierzy ma ministerstwo obrony".

Wcześniej informację o obecności na przyjęciu Utkina podały media, a Pieskow obiecał ją sprawdzić. Na telewizyjnych kadrach z Kremla rozpoznał Utkina portal Fontanka.ru.

Według mediów Utkin jest szefem tzw. grupy Wagnera - prywatnej firmy najemniczej, nazwanej tak nieoficjalnie od jego pseudonimu. Media twierdzą, że jest on byłym oficerem wywiadu wojskowego i służył w misjach podczas kilku konfliktów od rozpadu ZSRR w 1991 roku. Zgodnie z tymi doniesieniami "grupa Wagnera" walczyła w Syrii i prowadziła działania na wschodzie Ukrainy. W Syrii, według różnych informacji pojawiających się w mediach zachodnich, zginęło od kilkudziesięciu do nawet kilkuset Rosjan na służbie "grupy Wagnera".

Działalność najemnicza jest w Rosji zakazana.

Reklama

Oficjalny komunikat na temat przyjęcia na Kremlu głosił, że zaproszonych było ponad 300 cywilów i wojskowych, którzy "wykazali się wyjątkowym męstwem i bohaterstwem". Wśród uczestników przyjęcia były osoby uhonorowane tytułami i orderami ZSRR i Rosji.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)