Szwed przedstawił w Sejmie informację bieżącą, o którą wnosił klub PiS. Beata Mazurek (PiS) pytała o działania rządu na rzecz poprawy sytuacji na rynku pracy, wzrostu wynagrodzeń i zatrudniania pracowników.

"To są dobre dane, ale mamy świadomość, że są regiony, gdzie bezrobocie jest jeszcze dwucyfrowe" - mówił Szwed. Jest tak w sześciu województwach, największe jest w woj. warmińsko-mazurskim - 13,7 proc., w pozostałych jest jednocyfrowe, najmniejsze w woj. wielkopolskim - 5 proc. Jesteśmy obecnie na 5-6 miejscu pod względem najniższej stopy bezrobocia w Unii Europejskiej - podkreślił.

Wśród zadań, które stoją przed rządem i należą do najtrudniejszych wyzwań, jest zaktywizowanie osób trwale bezrobotnych - zaznaczył wiceminister. "Ponad 56 proc. osób bezrobotnych, to długotrwale bezrobotni, pozostający bez pracy powyżej 12 miesięcy" - mówił. Dodał, że te osoby najtrudniej zaktywizować i doprowadzić do ich zatrudnienia, bo prawie 30 proc. to osoby bez kwalifikacji zawodowych, czy bez doświadczenia.

W ocenie Szweda oprócz dużej liczby ofert pracy - 1,3 mln (to o 16 proc. więcej niż w 2015 r.) na dobry wynik wpłynęło też szybkie uruchomienie środków na aktywizację zawodową. Z pierwszych pieniędzy można było skorzystać już w styczniu, a na koniec października resort uruchomił dodatkowe pieniądze z rezerwy Funduszu Pracy. Przekazywane są one na wniosek samorządów, które takich środków potrzebują - wyjaśnił Szwed. Do tej pory w 2016 r. przekazano samorządom 7 mld zł.

Reklama

Za 650 mln zł dotacji na podjęcie działalności gospodarczej w ciągu 10 miesięcy 2016 r. powstało 33 tys. nowych miejsc pracy. 300 mln zł przekazano na doposażenie powstania nowych miejsc pracy, w wyniku czego utworzono 16 tys. takich miejsc. Zmniejsza się też bezrobocie wśród młodych - podkreślał Szwed, ale w dalszym ciągu sytuacja wymaga poprawy.

Przypomniał też, że wprowadzono od 1 września zmianę w kodeksie pracy, która zwalcza tzw. syndrom pierwszej dniówki. Umowa o pracę musi być zawarta na piśmie przed podjęciem pracy. Rząd zdecydował też o wzroście minimalnego wynagrodzenia od 2017 r. do 2000 zł - mówił Szwed, przypominając, że w tym roku strona związkowa zaproponowała niższą kwotę.

Wiceminister podkreślił, że wejdzie w życie również stawka godzinowa - 12 zł, a od 1 stycznia - 13 zł od umów zleceń, co wyeliminuje patologie, że za godzinę pracy płacono kilka złotych, a w najostrzejszym przypadku 25 groszy.

Szwed mówił też, że wzmocniono możliwości Państwowej Inspekcji Pracy, która będzie mogła kontrolować wykorzystywanie innych umów, niż umowy o pracę.

"Jesteśmy przed decyzją Rady Ministrów w sprawie pracy tymczasowej, żeby nie była ona stosowana do omijania prawa" - mówił. Szwed liczy, że zmiana ta wejdzie w życie od 1 lipca 2017 r.

>>> Czytaj też: Zasoby pracy w Polsce się kurczą, ale płace rosną bardzo wolno. Najnowszy raport NBP