W ten sposób niezależny dziennik komentuje przyjęcie w tym tygodniu w niższej izbie parlamentu, Dumie Państwowej, projektu zmian w ustawie o służbie wojskowej. "Sądząc po szybkości przyjmowania projektu ustawy można przypuszczać, że już do końca roku zaakceptuje go Rada Federacji (wyższa izba parlamentu) i podpisze prezydent" - komentuje gazeta.

"Minimalna długość kontraktu nie jest w ustawie określona, będzie można zawierać go choćby na miesiąc czy na trzy. Właśnie na taki okres z reguły zawiera kontrakty +personel+ tzw. prywatnych firm wojskowych, które w prasie rosyjskiej i zachodniej nazywa się +prywatną firmą wojskową Wagnera+" - pisze "Nowaja Gazieta".

"Konieczność przyjęcia projektu ustawy jest pilna już od dawna. I nawet nie dlatego, że coraz trudniej jest negować udział w działaniach bojowych w Syrii pododdziałów prywatnych firm wojskowych złożonych z Rosjan. Tylko w marcu przy wyzwoleniu Palmiry, według posiadanych przeze mnie informacji z różnych źródeł, zginęło około 12 Rosjan i około 200 osób zostało rannych" - informuje korespondent gazety.

Jak wyjaśnia, w marcu fotografie poległych Rosjan pojawiły się w internecie - bojownicy Państwa Islamskiego (IS) oświadczyli, że uzyskali je z telefonów komórkowych zabitych. Twierdzono wówczas, że byli oni żołnierzami rosyjskich sił specjalnych. "Dziś mam wiarygodne informacje, że polegli nie wchodzili w skład żadnego pododdziału Ministerstwa Obrony; byli to żołnierze plutonu zwiadowczego +prywatnej firmy wojskowej Wagnera+" - zapewnia autor artykułu.

Reklama

Jak zauważa, członkowie tych formacji po powrocie do Rosji "muszą ukrywać swoje +delegacje na wojnę+" ze względu na to, że najemnikom grozi odpowiedzialność karna; przepisy kodeksu karnego przewidują za taką działalność do 15 lat pozbawienia wolności. "Nieuznawani przez ojczyznę, która formalnie nie posyłała ich na wojnę, nie przechodząc adaptacji do życia cywilnego, weterani prywatnych firm zbrojnych mogą znaleźć się w orbicie zainteresowań grup przestępczych" - ostrzega autor. Jego zdaniem takich byłych żołnierzy, uczestników walk w Syrii, "są już nie dziesiątki i nawet nie setki".

"Sądząc po ostatnich wydarzeniach można przypuszczać, że podjęto decyzję o zalegalizowaniu statusu żołnierzy prywatnych firm zbrojnych. Wskazuje na to na przykład zaproszenie na Kreml na uroczyste przyjęcie z okazji Dnia Bohaterów Ojczyzny Dmitrija Utkina, którego agencja informacyjna Fontanka zidentyfikowała jako dowódcę prywatnej firmy wojskowej noszącego pseudonim +Wagner+" - zauważa "Nowaja Gazieta".

Zastrzega przy tym, że uregulowanie statusu żołnierzy prywatnych firm wojskowych nie oznacza jeszcze zalegalizowania samych tych ugrupowań; w Dumie nie przewidziano projektów ustaw regulujących działalność tych formacji. Gazeta wskazuje, że w 2012 roku Władimir Putin - wówczas premier - poparł pomysł tworzenia w Rosji systemu prywatnych firm wojskowych, które mogłyby się stać "instrumentem realizacji interesów narodowych bez bezpośredniego udziału państwa".

"Nowaja Gazieta" zamieszcza także oświadczenie Ministerstwa Obrony; resort zapewnia w nim, że ustawa nie obejmuje takich form działalności, jak prywatne firmy wojskowe i ochroniarskie. Ministerstwo podkreśliło, że celem ustawy nie jest "zatrzymanie na służbie żołnierzy, którzy zakończyli termin służby poborowej, a tym bardziej zaangażowanie ich do pełnienia zadań w warunkach konfliktów zbrojnych i w celu udziału w działaniach bojowych".

Zgodnie z przyjętymi poprawkami do ustawy o służbie wojskowej żołnierze zawodowi, jak i służby zasadniczej będą mogli zawierać krótkoterminowe (do 12 miesięcy) kontrakty na wykonanie konkretnych zadań militarnych. Nowe przepisy mają dotyczyć m.in. odbywania służby wojskowej w nadzwyczajnych okolicznościach, takich jak: następstwa klęsk żywiołowych, przywrócenie porządku konstytucyjnego, udział w działaniach na rzecz wsparcia i odbudowy pokoju czy przerwanie międzynarodowej działalności terrorystycznej poza granicami Rosji, a także "inne sytuacje nadzwyczajne".

"Nowaja Gazieta" podaje, że żołnierze służby zasadniczej będą mogli podpisywać takie kontrakty dopiero na miesiąc przed zakończeniem służby, tj. "ustawa jednoznacznie wyklucza udział (żołnierzy) nowego naboru w działaniach bojowych poza granicami Rosji".

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)