W poniedziałkowym wywiadzie dla Krajowego Radia Publicznego (NPR) amerykański przywódca wskazał m.in. na potrzebę odkrycia i przychodzenia w sukurs nowej generacji utalentowanych liderów specjalizujących się w problematyce dotyczącej klimatu, wymiaru sprawiedliwości i reformy ubezpieczeń zdrowotnych.

"Są tacy niesamowici młodzi ludzie, którzy nie tylko pracowali przy mojej kampanii (wyborczej), ale widziałem ich w grupach zaangażowanych w sprawy takie jak zmiany klimatu i jego ochrona, reforma sądownictwa karnego, batalia o zadowalające płace lub ubezpieczenia zdrowotne. Uważam, że mógłbym im w tym pomóc i (moja żona) Michelle także" – mówił w programie „Morning Edition” prezydent.

Wbrew porażce Demokratów także w wyborach do Izby Reprezentantów i Senatu Obama nie zgadza się ze opiniami, że jego partia powinna zmienić platformę polityczną. Jak przekonywał w rozmowie z NPR, w trakcie kampanii wyborczej posługiwano się właściwą argumentacją, ale nie potrafiono jej skutecznie przeforsować.

„Na przykład płaca minimalna. W każdym przeprowadzonym gdziekolwiek w kraju sondażu wspierają podniesienie płacy minimalnej. Jest jednak oczywiste, że ponieśliśmy fiasko w wytworzeniu u ludności na obszarach wiejskich lub podmiejskich trwałego poczucia, że każdego dnia walczymy o nich i jesteśmy z nimi związani” – wyjaśnił Obama.

Reklama

Według prezydenta podczas gdy Republikanie systematycznie rozbudowywali swą kampanię od podstaw, pielęgnując kontakty z lokalnymi organami przedstawicielskimi i finansując je, Demokraci zaniedbywali te sprawy, skupiając się na kwestiach o wymiarze ogólnopaństwowym i międzynarodowym, oddając zbyt wiele terenu przeciwnikowi.

Niektórzy obserwatorzy amerykańscy przypisują jednak niepowodzenie Demokratów m.in. ich zbyt dużemu koncentrowaniu się na problematyce mniejszości i praw człowieka przy jednoczesnym zaniedbywaniu problemów białej klasy średniej.

Tłumacząc niepowodzenie swej partii, prezydent zwracał także uwagę na charakter politycznej debaty w trakcie kampanii wyborczej. Jego zdaniem Amerykanie nie byli wystarczająco poinformowani np. o tym, jak jego administracja usiłowała promować nowe zasady negocjowania w sprawach układów zbiorowych czy godzin nadliczbowych. „Ale wiedzą dużo o kontrowersjach wokół toalet dla osób transpłciowych, gdyż jest to kontrowersyjne, przyciąga to bardziej uwagę" - dodał.

Obama podkreślił, że chciałby przyjść w sukurs swej partii jako doradca, przyjaciel i nauczyciel. Jest mniej prawdopodobne, aby angażował się bezpośrednio w kampanie wyborcze.