Las Vegas jest jednym z wielu amerykańskich miast, które realizują odważne działania mające na celu uniezależnienie ich od paliw kopalnych.

Rada miejska Las Vegas zawarła umowę z firmą NV Energy, która ma pokryć pełne energetyczne zapotrzebowanie miasta poprzez źródła odnawialne. Miasto będzie w stanie wytworzyć bezemisyjną energię, która pokryje zapotrzebowanie 140 budynków, latarni oraz innych publicznych obiektów za pomocą ogromnej elektrowni słonecznej Boulder Solar 1.

Tamtejsze kasyna poszły podobną ścieżką, instalując akry paneli słonecznych na własnych dachach – pisze portal Quartz.

Radny Las Vegas Bob Beers jest przekonany, że zwrot gmin w kierunku źródeł odnawialnych jest nieunikniony. „Wraz z decentralizacją sieci energetycznych nadejdzie dzień, w którym nie będą już potrzebne” – twierdzi.

Stolica hazardu znajduje się w awangardzie zmian, które mają stanąć naprzeciw polityce energetycznej promowanej przez Donalda Trumpa. Stanowe władze są zdeterminowane. Wydały już bowiem z publicznych środków na redukcję emisji dwutlenku węgla oraz innych zanieczyszczeń do atmosfery ponad 200 mld dol.

Reklama

Eliminacja emisji szkodliwych zanieczyszczeń pochodzących z różnych sektorów gospodarki zajmie dekady. Nowy Jork oraz San Francisco zamierzają zmniejszyć poziom emisji gazów cieplarnianych (w stosunku do poziomu bazowego z 1990 roku) do 2050 roku o 80 proc. Pierwszym miastem w USA, które w pełni przestawiło się na zieloną energię (nie tylko publiczne obiekty) było w 2014 roku Burlington ze stanu Vermont. Dzięki uniezależnieniu się od paliw kopalnych władze nie były zmuszone do podniesienia tam kosztów energii od 8 lat.

Od 2020 do 2030 roku śladem Burlington powinny pójść inne miasta. Dotyczy to przede wszystkich członków sieci ICLEI, która działa na rzecz przeciwdziałania szkodliwym zmianom klimatu.