Łączna liczba autostrad i dróg ekspresowych w Polsce wynosi 3128 km. Za przejazd samochodem osobowym autostradą A2 od granicy z Niemcami w Świecku do Warszawy i z powrotem płacimy dziś 164 zł.

Robert Chwiałkowski ze stowarzyszenia Siskom przypomina, że to więcej niż wynosi w Szwajcarii całoroczna opłata uprawniająca do nielimitowanych przejazdów trasami szybkiego ruchu (136 zł). A w Czechach za rok nielimitowanej jazdy po autostradach płaci się ok. 225 zł.

Autostrady są darmowe np. w Wielkiej Brytanii, Belgii, Szwecji, Finlandii i Niemczech, ale akurat w tym ostatnim kraju już niedługo. Po dwuletnich negocjacjach z KE władze w Berlinie ogłosiły, że od jesieni 2017 r. za 10-dniową winietę kierowcy z zagranicy zapłacą 2,50 euro (za pojazd z nowoczesnym silnikiem; inne będą droższe). Kierowcy z Niemiec będą musieli kupować winiety, ale dostaną zniżkę w podatku drogowym. Wpływy do niemieckiego budżetu z tytułu tych opłat wyniosą 500 mln euro rocznie – z przeznaczeniem na utrzymanie dróg.

W przypadku odcinków koncesjonariuszy wysokości opłat jednostkowych są od dwóch do ponad 3,5 razy wyższe niż na tych zarządzanych przez GDDKiA. Kierowcy płacą w Polsce od 10 gr za 1 km (na odcinkach GDDKiA) do 36 gr za 1 km (na odcinku AW SA Nowy Tomyśl – Konin). W Grecji za przejazd autem osobowym kilometra autostradą musimy wydać średnio osiem eurocentów, czyli 35 groszy. We Francji jest to 9 eurocentów, więc trzeba wysupłać w przeliczeniu prawie 40 groszy (takie stawki obowiązują m.in. na trasach z Paryża: do Lille i Strasburga). W Hiszpanii na przejazd kilometra trzeba wydać ok. 43 groszy. Biorąc jednak pod uwagę siłę nabywczą np. we Francji i Włoszech, to za przeciętną pensję można przejechać kilka razy więcej niż w Polsce. W UE mamy łącznie ponad 65 tys. km autostrad i dróg ekspresowych.

>>> Polecamy: Nie zapłacisz, nie pojedziesz. Koniec z bezpłatnymi autostradami

Reklama