Ostatnia, trzecia próba sformowania stałego rządu zakończyła się fiaskiem we wtorek.

Urząd prezydenta obejmie 22 stycznia Rumen Radew, 53-letni pilot, generał w stanie spoczynku, przyjaźnie nastawiony do Rosji. Właśnie zwycięstwo tego kandydata opozycyjnych socjalistów w wyborach prezydenckich było przyczyną dymisji rządu Borysowa.

Agencja dpa pisze, że Plewnelijew najwyraźniej zakłada, iż gdyby powołał rząd tymczasowy, Radew natychmiast by go rozwiązał. "Powołując dwa rządy tymczasowe w ciągu miesiąca, narazilibyśmy się na śmieszność" - powiedział ustępujący prezydent.

Zgodnie z bułgarską konstytucją w razie kryzysu rządowego ustępujący prezydent na miesiąc przed upływem swej kadencji nie może rozwiązać parlamentu i ogłosić przedterminowych wyborów; ma jedynie prawo powołać rząd tymczasowy.

Reklama

Obserwatorzy przewidują, że Radew wyznaczy przedterminowe wybory parlamentarne na koniec marca lub początek kwietnia przyszłego roku. (PAP)