W Sesto San Giovanni niedaleko Mediolanu Amri został zastrzelony przez patrol policji, gdy zranił z broni palnej jednego z dwóch funkcjonariuszy, którzy zatrzymali go do rutynowej kontroli. Ich podejrzenia wzbudziło zachowanie mężczyzny.

Prokuratura do walki z terroryzmem nie wyklucza, że właśnie w tym mieście w Lombardii terrorysta mógł mieć zaplecze lub wsparcie i dlatego przyjechał tam z Mediolanu.

Celem prowadzonego dochodzenia jest między innymi ustalenie miejsc, w których przebywał terrorysta, który w czwartek przybył do Włoch z Francji. (PAP)