> A1 z okolic Łodzi w stronę Śląska. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MIB) zapewnia, że priorytetem jest dla niego 81-kilometrowy odcinek autostrady A1 między Piotrkowem Trybunalskim a Częstochową (częściowo po śladzie gierkówki). To już ostatni brakujący fragment A1 na jej 560-kilometrowym przebiegu przez Polskę.

Pod koniec października minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapowiedział, że trasa pozwoli na skomunikowanie portów w Gdańsku i Gdyni z centralną i południową Polską, a także Czechami i Słowacją. Jednocześnie ogłosił „skierowanie trasy do realizacji”. Jak sprawdziliśmy, obiecywanych wtedy pięciu przetargów nie ma do dziś, mimo że MIB zapowiadał je na 2016 r. W GDDKiA usłyszeliśmy, że powinny się pojawić na początku 2017 r., ale szczegółów brak. Wiadomo, że trasa będzie betonowa, będzie miała po trzy pasy ruchu, pochłonie ok. 3,5 mld zł. Po latach analiz stanęło na tym, że powstanie za pieniądze z budżetu (nie w formule PPP).
W budowie jest za to 57 km od Częstochowy do Pyrzowic. To w sumie cztery kontrakty, a odcinki mają być oddawane do ruchu w latach 2018–2019. Latem tego roku kierowcy ruszyli 40-kilometrowym odcinkiem A1 ze Strykowa do Tuszyna.

> S3 z polskich portów do Czech. Ta ekspresówka docelowo powinna mieć 480 km długości: od zespołu portowego Szczecin – Świnoujście do granicy z Czechami w Lubawce (u naszych sąsiadów droga zmienia nazwę na D11). W budowie są odcinki pośrodku, np. w rejonie Zielonej Góry. Znacznie gorzej na północy i południu. S3 została dopisana do planów, ale na razie niewiele z tego wynika. Brakuje np. ponad 70-kilometrowego odcinka ze Szczecina do Świnoujścia za ok. 2,3 mld zł. Kluczowe jest tu 35 km ze Świnoujścia do Troszyna za ponad 1,5 mld zł, które wymagają m.in. budowy drugiego mostu na obwodnicy Wolina i drugiej estakady na obwodnicy Międzyzdrojów. GDDKiA podaje, że są „w przygotowaniu”. Za tym sformułowaniem kryje się jednak dopiero przetarg na studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowe (tzw. STEŚ). Według inwestora auta pojadą tędy w 2022 r., ale to optymistyczne założenie.

A na południu? Jesienią MIB zapowiadał rychłe ogłoszenie przetargów na ostatni południowy odcinek S3 do granicy polsko-czeskiej. Sprawdziliśmy – nie ma ich do dziś. Tutaj GDDKiA ma pełną dokumentację projektową. Wydana została decyzja środowiskowa, która jest w trakcie aktualizacji. Odcinek S3 z Bolkowa do Lubawki pod czeską granicą jest o ponad połowę krótszy od północnego, ale kosztowałby aż 3,2 mld zł. Powód – pod Górami Wałbrzyskimi powstałby najdłuższy tunel drogowy w Polsce liczący sobie ponad 2,3 km. – Po ostatecznym potwierdzeniu finansowania będzie możliwe uruchomienie pierwszego etapu przetargu na S3 między Bolkowem i Lubawką – podaje GDDKiA.

Reklama

> S1 w kierunku Słowacji. Słowacy sprawnie budują po swojej stronie granicy autostradę D3 na odcinku Svrčinovec – Skalité. Nasi drogowcy zaspali – po naszej stronie ekspresówka będzie jeszcze kilka lat niekompletna. Na początku grudnia premier Beata Szydło pojawiła się na Śląsku z ministrem Adamczykiem, żeby ogłosić „skierowanie S1 do realizacji”, co oznacza jednak dopiero nieprecyzyjną zapowiedź przetargu „projektuj i buduj”.

Chodzi o trzy odcinki, które podłączą Śląsk i rejon autostrady A4 do granicy ze Słowacją w Zwardoniu (a poprzez gotową drogę S52 także w Cieszynie – z Czechami). GDDKiA zakłada dość optymistycznie, że do 2023 r. powstanie m.in. odcinek Kosztowy – Bielsko-Biała (tutaj przetarg planowany jest jednak dopiero w 2018 r.), a dwa lata wcześniej kluczowy górski odcinek najbardziej na południe, czyli tzw. drogowe obejście Węgierskiej Górki. Wyzwaniem jest konieczność budowy dwóch prawie kilometrowych tuneli oraz estakady przez górską dolinę. Trwa projektowanie tych obiektów.

> S19 Via Carpatia odchudzona. Ten szlak to oficjalnie sztandarowy projekt drogowy PiS: 570 km z Litwy przez Polskę na Słowację. Rząd zorientował się jednak, że koszty są astronomiczne (ok. 31 mld zł na cały szlak), a zaawansowanie przygotowań na całym odcinku na północ od Lublina znikome.

Wiadomo już, że do 2023 r. mają szansę powstać dwa odcinki. Po pierwsze, od Rzeszowa do Lublina, dla którego trwa przetarg. Tutaj dla części odcinka oferenci nie zostali wciąż zaproszeni do złożenia ofert, a ma się to stać „na przełomie 2016 i 2017 r.”. Po drugie, od granicy ze Słowacją w Barwinku do Rzeszowa. Tych 85 km podzielono na pięć zadań. GDDKiA zaprosiła ostatnio firmy do dialogu technicznego przed przetargiem na budowę dwóch z nich. Tu planiści przewidują cztery tunele drogowe o długości od 1,2 km do 1,8 km. Ten etap ma pochłonąć astronomiczną kwotę ok. 9 mld zł. Wyzwaniem jest finansowanie. Plan jest taki, że powstanie do 2023 r.

> Via Baltica na Litwę. Od Ostrowi Mazowieckiej do Szczuczyna planowana budowa została poszatkowana przez GDDKiA na sześć zadań, które pochłoną w sumie ok. 3,6 mld zł. Pod koniec października w Łomży premier zapowiedziała, że mogą ruszać przetargi (chodzi o zlecenia „projektuj i buduj”). Czasu nie ma, bo kierowcy mają tu wjechać w 2021 r. Jak sprawdziliśmy, przetargów też nie ma. – Jest poślizg, ale uruchomimy postępowanie na początku roku – usłyszeliśmy w GDDKiA.

Oprócz tych tras północ-południe Dyrekcja buduje też kolejne odcinki S7 z Trójmiasta przez Warszawę do Krakowa oraz S5 z Grudziądza przez Bydgoszcz do Poznania i Wrocławia (od wczoraj jeździmy fragmentem nowej S5 w okolicy Trzebnicy). Na wstępnym etapie planowania jest S11 Koszalin – Poznań, w tym tygodniu MIB zapowiedział przetarg na tzw. koncepcję programową 48 km pod Koszalinem.

Obowiązujący plan budowy dróg do 2023 r. przygotowany przez PO zakłada powstanie 3,9 tys. km nowych tras za 107 mld zł. PiS się z niego nie wycofał, ale twierdzi, że rzeczywisty koszt to prawie 200 mld zł. Biorąc po uwagę prawdopodobne oszczędności w przetargach i możliwość odchudzenia projektów, brakuje ok. 50 mld zł.

>>> Polecamy: Państwowa spółka buduje luksusowe apartamenty. Tak będzie wyglądać nowe oblicze Gdyni