"Bułgaria zawsze będzie działać tylko wspólnie z partnerami, UE i NATO. Chcę, by Bułgaria była prawdziwym sojusznikiem NATO, z realnymi możliwościami, by była lojalnym i przewidywalnych partnerem" - mówi Radew w rozmowie z "FT".

Brytyjski dziennik przypomina, że w jednym z wywiadów Radew - 53-letni pilot, generał w stanie spoczynku, który 22 stycznia obejmie urząd prezydenta - opowiadał się jednak za naprawą stosunków między NATO a Rosją. Takie stanowisko spodobało się Bułgarom "w czasie wyborów prezydenckich, jednak może nie być spójne z rosnącymi w Europie obawami o rosyjską dywersję na Zachodzie" - czytamy.

"Myślę, że stajemy przed wspólnymi zagrożeniami - terroryzmem, islamskim fundamentalizmem - i współpraca między NATO a Rosją jest konieczna" - powiedział Radew. "Jeśli nie będziemy działać na rzecz lepszego dialogu i ograniczenia sporów, nie będziemy w stanie skutecznie zmierzyć się z tymi globalnymi zagrożeniami" - dodał.

"FT" zauważa, że Radew ma doświadczenie zarówno z Zachodu, jak i Rosji. Jest pilotem wyszkolonym za czasów zimnej wojny w Bułgarii będącej wówczas państwem satelickim ZSRR, ale ma też dyplom amerykańskiego Air War College Maxwell, który ukończył z wyróżnieniem. Aby móc startować w listopadowych wyborach prezydenckich, zrezygnował ze stanowiska dowódcy bułgarskiego lotnictwa wojskowego. Oficjalnie był kandydatem niezależnym wspieranym przez opozycyjną partię socjalistyczną BSP, jednak według nieoficjalnych źródeł jego nazwisko jako możliwego kandydata na prezydenta pojawiło się już podczas czerwcowej wizyty delegacji BSP w Moskwie.

Reklama

"Poglądy prezydenta elekta - oraz jego wyborców - są częściowo zakorzenione w historycznej relacji" Bułgarii z Rosją - wyjaśnia "FT". "Oba narody mają wspólną słowiańską i prawosławną kulturę" - pisze dziennik, zauważając, że wielu Bułgarów wciąż "odczuwa wdzięczność za wyzwolenie ich kraju przez Rosję w XIX w. spod rządów ottomańskich".

Choć od upadku komunizmu w 1989 r. "Bułgaria zwrócona jest w stronę Zachodu - w 2004 r. przystąpiła do NATO, a w 2007 r. do Unii Europejskiej - Rosja pozostaje jej ważnym partnerem gospodarczym" - pisze "FT". Zaznacza, że Rosjanie "kontrolują ok. 20 proc. bułgarskiej gospodarki", i wskazuje na uzależnienie Sofii od Gazpromu i Łukoilu, które zapewniają prawie wszystkie dostawy gazu i ropy do Bułgarii.

"Podczas kampanii prezydenckiej Radew wzywał do złagodzenia międzynarodowych sankcji nałożonych na Rosję za aneksję Krymu i jej rolę w konflikcie na Ukrainie", ponieważ uderzają one w bułgarski przemysł i turystykę - czytamy. Gazeta przypomina, że "jego zdecydowane zwycięstwo w prezydenckim wyścigu w listopadzie doprowadziło do dymisji rządu prozachodniego premiera Bojko Borysowa".

Londyński dziennik zaznacza, że "krytycy Radewa niepokoją się, iż jego kadencja doprowadzi do zwiększenia wysiłków Kremla, by zdestabilizować Bułgarię". Jak twierdzi cytowany przez "FT" szef sofijskiego Ośrodka Badania Demokracji Ognian Szentow, Bułgaria "odczuwa taką samą presję ze strony Moskwy jak wszystkie kraje Europy Środkowej i Bałkanów".

"Ale Radew wyraźnie wykazuje też lojalność wobec NATO" - zaznacza "FT". "Śmiejąc się ze swojej reputacji polityka prorosyjskiego, Radew deklaruje, że w ramach pierwszych wizyt zagranicznych uda się do Brukseli i Bukaresztu, a nie do Moskwy" - czytamy.

W rozmowie z "FT" Radew ocenia: "Myślę, że po Brexicie wszyscy unijni przywódcy muszą bardziej się starać, by odzyskać zaufanie wszystkich obywateli UE do instytucji unijnych. Wielu ludzi jest rozczarowanych i, jeśli tak nie zadziałamy, dążenia do opuszczenia Unii mogą się upowszechniać".

"Bułgaria pozostanie proeuropejska, ale nie podoba nam się Europa dwóch prędkości" - dodał prezydent elekt, odnosząc się do braku decyzji o wejściu Bułgarii do strefy Schengen z powodu niepowodzeń w walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną.

"FT" kończy deklaracją Radewa, że jako prezydent chce "rozpocząć osobistą kampanię wymierzoną w stały bułgarski problem z korupcją". "Tak jak zrobiłem to w przypadku modelu szkoleniowego dla naszych sił powietrznych, chcę przebadać, zanalizować i opracować najlepsze rozwiązania. (...) Opracujemy naprawdę dobry model" - zapewnił Radew. (PAP)

ulb/ kar/