Już dziś ponad 35 proc. firm deklaruje trudności rekrutacyjne, a ponad 59 proc. kandydatów wskazuje, że zachętą do zmiany zatrudnienia będą dla nich wyższe wynagrodzenia, podano w komunikacie.

"Dla wielu osób nadejście nowego roku wiąże się z otrzymaniem podwyżki. Z jednej strony jest to sezon przyznawania rocznych bonusów, ale również zmian w wysokości stałych wynagrodzeń. W pierwszej kolejności odczują je osoby zatrudnione na etacie na poziomach płacy minimalnej. Dla tych osób wynagrodzenie wzrośnie o 8 proc. r/r. Dla porównania średnia stawka w tym okresie wzrośnie o połowę wolniej, a więc o 4 proc. r/r" - powiedział pełnomocnik zarządu Work Service Krzysztof Inglot, cytowany w komunikacie.

"W kolejnych miesiącach, w wyniku zaostrzającej się rywalizacji o pracowników, spodziewamy się wzrostu wynagrodzeń o ponad 5 proc. r/r. Ta poprawa będzie szczególnie widoczna wśród pracowników fizycznych i niewykwalifikowanych, którzy dotychczas notowali wynagrodzenia poniżej poziomów mediany. To właśnie osób gotowych do podjęcia pracy na podstawowych stanowiskach brakuje dziś w największym stopniu w gospodarce" - dodał Inglot.

Według Work Service, perspektywy dla polskiego rynku pracy na 2017 r. to stopa bezrobocia rejestrowanego poniżej 8 proc., większa dynamika wzrostu wynagrodzeń i odpływ ponad 0,5 mln pracowników w wyniku czynników demograficznych.

Reklama

"Na przestrzeni nachodzących miesięcy spodziewamy się dalszych spadków bezrobocia, które mogą osiągnąć poziomy wyraźnie poniżej 8 proc. Jednak dynamika spadkowa będzie wyraźnie niższa niż w 2016 roku, co będzie w głównej mierze ograniczone dostępem do kapitału ludzkiego. Już dziś ponad 56 proc. wszystkich bezrobotnych stanowią Polacy długotrwale nieobecni na rynku pracy, a przywrócenie ich z powodzeniem do aktywności zawodowej wymaga wielomiesięcznych zabiegów" - wskazał prezes spółki Maciej Witucki, także cytowany w komunikacie.