Jak powiedział, nadal kompletowany jest materiał dotyczący sprawy, choć prawdopodobnie do końca stycznia zakończona zostanie jego analiza.

Według śledczych w prowadzonym postępowaniu chodzi m.in. o określenie udziału innych osób i kwestii finansowania Amber Gold oraz przepływów pieniędzy z Amber Gold do innych spółek. Prokuratorzy mają dowody, że blisko 6 mln dolarów i ponad 43 mln zł z kont Amber Gold przekazano liniom lotniczym OLT Express.

Amber Gold to firma, która powstała na początku 2009 r. Miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 do nawet 16,5 proc. w skali roku - które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła pieniędzy i odsetek od nich.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi, w czerwcu 2015 r. sporządziła akt oskarżenia wobec szefa spółki Marcina P. i jego żony Katarzyny P.; którzy mieli oszukać w latach 2009-2012, w ramach tzw. piramidy finansowej, w sumie niemal 19 tys. klientów spółki. Ich proces trwa od 21 marca przed gdańskim sądem okręgowym.

Reklama

Grupa Amber Gold była właścicielem m.in. linii lotniczych OLT Express. Z zebranego do tej pory przez łódzkich śledczych materiału wynika m.in., że od 15 grudnia 2011 r. do 30 sierpnia 2012 r. na rzecz OLT Express przelano z kont Amber Gold 5 mln 800 tys. dolarów i 43 mln 600 tys. zł. Jak ustalono, mimo tego OLT Express nie realizowała swoich zobowiązań finansowych wynikających choćby z konieczności uregulowania rat leasingowych; w lipcu 2012 r. z powodu problemów finansowych spółka zawiesiła działalność.

Według śledczych są dowody, że pieniądze przepływały do OLT. Dlatego - jak mówił Bukowiecki - zachodzi pytanie, czy działo się to pod właściwymi tytułami i we właściwej wysokości, skoro OLT skończyło, jak skończyło. Wiadomo też, że pieniądze z Amber Gold gdzieś jeszcze – poza OLT – wychodziły.

Rzecznik przypomina, że zespół prokuratorów, który zajmuje się weryfikacją wcześniejszych ustaleń Prokuratury Okręgowej ma do wykonania "ogrom pracy". Już na obecnym etapie postępowania wyodrębniono kilkanaście wątków.

Pod koniec lipca powstała sejmowa komisja śledcza, która ma zbadać i ocenić m.in. prawidłowość i legalność działań podejmowanych wobec Amber Gold przez rząd, a także m.in. prezesa UOKiK, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, prokuraturę i organy powołane do ścigania przestępstw.(PAP)