"Wtorkowa sesja przyniosła umocnienie polskiej waluty wraz z powrotem inwestorów z kluczowych rynków. Zakładać można, iż dobre zachowanie złotego może mieć związek z wczorajszym, zaskakująco dobrym odczytem PMI za grudzień i opóźnioną reakcją inwestorów zagranicznych" - ocenił analityk DM BOŚ Konrad Ryczko.

Ryczko podkreślił, że lokalnie kurs euro do złotego spadł poniżej 4,39 zł, jednak z uwagi na mocnego dolara. "Teoretycznie najbliższym technicznym wsparciem są okolice 4,3650-4,3660 zł, które nie powinny zostać przekroczone" - dodał.

Również analityk DM mBank Rafał Sadoch ocenił, że wtorek był udany dla polskiej waluty, ponieważ notowania euro do złotego spadły poniżej wsparć na poziomie 4,40 zł. "W podobnej skali złoty zyskał również wobec franka szwajcarskiego, który kosztuje dziś 4,10 zł. Na niezmienionym poziomie pozostały za to notowania dolara oraz funta, co jest związane z dzisiejszym umocnieniem zarówno amerykańskiej, jak i brytyjskiej waluty" - napisał w komentarzu.

Według Sadocha dolar we wtorek ponownie zyskał na wartości wraz z powrotem inwestorów po świątecznej przerwie. "Funt szterling był dziś mocniejszy ze względu na opublikowane przed południem lepsze od prognoz dane z brytyjskiego sektora przemysłowego. Wskaźnik PMI wzrósł w grudniu do najwyższego poziomu od 30 miesięcy i wyniósł 56.1 pkt. wobec 53.6 pkt. przed miesiącem" - zaznaczył.

Reklama

Sadoch dodał w komentarzu, że umocnienie złotego wobec euro należy wiązać z lepszymi danymi z gospodarki za IV kw. i silniejszym odbiciem inflacji. Jego zdaniem przełamanie poziomu 4,40 zł na parze EUR/PLN w sytuacji utrzymania pozytywnego sentymentu wobec ryzykownych aktywów może poskutkować dalszym spadkiem w kierunku 4,35 zł.

Analitycy podkreślają, że duże znaczenie dla kursu złotego w drugiej połowie stycznia będą miały rewizje ratingów Polski, które agencje Moody's i Fitch ogłoszą 13 stycznia.(PAP)