Do spotkania, o którym informuje w środę rosyjski dziennik "Kommiersant", doszło w siedzibie administracji miasta Bendery w Naddniestrzu.

Prezydent Dodon powiedział, że "nagromadziło się wiele spraw, które czekają na rozwiązanie". Krasnosielski zaznaczył, że spotkanie ma "charakter poznawczy", a jego celem jest "określenie konkretnych spraw do dalszego merytorycznego rozwiązania".

Dodon obiecał podjęcie "wszelkich wysiłków do rozwiązania problemu Naddniestrza w interesie większości mieszkańców po obu stronach Dniestru", zapowiedział też przygotowanie planu, w którym, jak się wyraził, "nie będzie przegranych" - pisze "Kommiersant".

Podsumowując wyniki spotkania, które trwało ponad półtorej godziny, lider Naddniestrza zaznaczył, że nie omawiano "kwestii politycznych i sprawy statusu" tego regionu.

Reklama

"Zawsze twierdziłem i tego nie ukrywam, że gwarancją naszego bezpieczeństwa jest nasza niezawisłość" - podkreślił Krasnosielski, który zwyciężył już w pierwszej turze grudniowych wyborów na stanowisko "prezydenta" separatystycznego Naddniestrza.

W ostatnich czasach stosunki Kiszyniowa i Tyraspolu pozostawały dość napięte, nie było najmniejszego postępu w rozmowach na temat uregulowania konfliktu - przypomina "Kommiersant".

Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW) prognozował, że wznowieniu dialogu między władzami Mołdawii i separatystycznej republiki będzie sprzyjała stabilizacja sytuacji politycznej w Naddniestrzu i zakończenie trwającego od 2011 roku konfliktu między ośrodkiem „prezydenckim” i lokalnym parlamentem. OSW uważa jednak, że sam Krasnosielski wyraźnie wiąże przyszłość Naddniestrza z Rosją (w ramach Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej lub w składzie Federacji Rosyjskiej).

Naddniestrze - zdominowana przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) separatystyczna republika na terytorium Mołdawii - na początku lat 90. wypowiedziało posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie, której towarzyszyła rosyjska interwencja, wywalczyło niemal pełną niezależność. Ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę.

Niepodległości Naddniestrza nie uznało żadne państwo, w tym i Rosja, choć ta ostatnia wspiera je gospodarczo i politycznie. (PAP)

mmp/ kar/