Jak poinformował w czwartek Urząd Miasta, swoją część odszkodowania - ponad 14 mln zł - zapłaciła Tarnowowi firma Mota Engil Central Europe. Dzień wcześniej 17 mln zł przekazał Strabag.

Zdaniem władz miasta, prawie 32 mln zł to rekordowe, prawdopodobnie jedyne takie w Polsce odszkodowanie, uzyskane przez tarnowski samorząd dzięki ugodzie sądowej, zawartej w drodze mediacji. Według prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli uzyskane środki zasilą miejski budżet, posłużą zmniejszeniu deficytu i zostaną przeznaczone na najważniejsze inwestycje.

Przed Wydziałem Gospodarczym Sądu Okręgowego w Krakowie Tarnów domagał się od wykonawców łącznika pokrycia strat i szkód w wysokości około 39 mln zł. Chodziło o blisko 26 mln zł z tytułu uzasadnionego podejrzenia zmowy przetargowej oraz niemal 14 mln zł za oddaną dotację unijną udzieloną na budowę łącznika. Wypłacone odszkodowanie to efekt ugody sądowej, zawartej w drodze mediacji w listopadzie 2016 roku.

Budowę połączenia autostrady A4 z Węzłem Krzyż realizowało konsorcjum firm w składzie: Strabag, Mota Engil oraz Poldim. Ta ostatnia jest w upadłości, dlatego też miasto wezwało do ugody dwóch pierwszych konsorcjantów.

Reklama

Wcześniej pracownicy firm, budujących łącznik autostradowy zostali oskarżeni o zmowę przetargową. W maju 2016 roku krakowski Sąd Okręgowy skazał na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu i wysokie grzywny 14 osób oskarżonych w tej sprawie. Według prokuratury szkoda spowodowana zmową wynosiła blisko 25,8 mln zł.

Wydanie wyroku dla 14 oskarżonych było możliwe, ponieważ wszyscy zadeklarowali chęć dobrowolnego poddania się karze i złożyli wnioski o wydanie wyroku bez przeprowadzania przewodu sądowego. Sąd uwzględnił te wnioski. Wobec pozostałych dziewięciu osób oskarżonych, które nie przyznały się do winy, toczy się proces sądowy.

Wśród oskarżonych znajdowali się zarówno przedstawiciele konsorcjum firm, które uczestniczyły w przetargu, jak i firm, które w wyniku zmowy do przetargu nie przystąpiły, oraz tarnowscy urzędnicy. Zarzuty dotyczyły udziału w zmowie, korupcji - tj. przyjmowania lub przekazywania korzyści majątkowej, niedopełnienia obowiązków, a także prania brudnych pieniędzy. Przy okazji ujawniono też fałszerstwa w zakresie dokumentacji dotyczące rozliczeń między przedsiębiorcami, o co również oskarżono kilka osób.

Śledztwo dotyczyło tzw. zmowy przetargowej, czyli wejścia w porozumienie konsorcjum firm na szkodę Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich w Tarnowie. Chodziło o nieograniczony publiczny przetarg na budowę połączenia autostrady A4 z drogą wojewódzką 977 (Węzeł Krzyż).

Według prokuratury konsorcjum firm, składające się z trzech podmiotów, weszło w porozumienie z innymi firmami, że firmy te nie będą uczestniczyły w przetargu lub złożą oferty niekorzystne. W zamian konsorcjum po wygraniu przetargu miało się podzielić z nimi pieniędzmi i tak się stało. Taka zmowa była możliwa dzięki współdziałaniu osób zasiadających w jednostce budżetowej gminy Tarnów, czyli Tarnowskim Zarządzie Dróg Miejskich. Jednostka ta została zlikwidowana uchwałą Rady Miasta Tarnowa ze stycznia 2012 r.

Jak ustaliła prokuratura, uczestniczące w zmowie podmioty gospodarcze przekazywały między sobą środki pieniężne, które uzyskały w wyniku przestępstwa. Prały je, czyli legalizowały ich pochodzenie w ten sposób, że wystawiały nieprawdziwe faktury bądź protokoły odbioru robót, które w rzeczywistości nie zostały wykonane.

Szkoda wyliczona przez prokuraturę na 25 mln 781 tys. zł stanowi różnicę między ceną ustaloną z zamawiającym a rzeczywistą ceną budowy. Podstawą do jej wyliczenia były opinie instytucji naukowych z zakresu kosztorysowania i budowy dróg. Opinie jednoznacznie wykazały, że rzeczywisty koszt realizacji zadania wynosił ponad 13 mln 868 tys. zł, a nie blisko 40 mln zł, które zostało wypłacone - podawała prokuratura.

W toku postępowania w sprawie zmowy przetargowej prokuratura natrafiła także na wątek korupcyjny. W lipcu 2016 r. Sąd Rejonowy w Brzesku skazał w tej sprawie na pięć lat bezwzględnego pozbawienia wolności b. prezydenta Tarnowa Ryszarda Ś. oskarżonego o korupcję i przyjęcie 70 tys. zł łapówki oraz przekroczenie uprawnień. Sąd ukarał ponadto byłego prezydenta Tarnowa grzywną w wysokości 160 tys. zł i orzekł wobec niego zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego oraz innych podmiotach dysponujących mieniem publicznych na okres 10 lat. Dodatkowo nakazał mu naprawienie wyrządzonej miastu szkody w kwocie 295 tys. zł. (PAP)