Większość uwagi opinii publicznej wobec roli robotyki i AI na rynku pracy skupia się na analizach, w jakiej mierze zastąpią one człowieka na taśmach produkcyjnych oraz „za kierownicą” samosterujących się samochodów. Uwadze uchodzi jednak fakt, że sztuczna inteligencja coraz częściej zajmuje miejsca pracy osób, które są zawodowo określane jako „białe kołnierzyki” – pisze portal Quartz.

Japońska firma ubezpieczeniowa Fukoku Mutual Life Insurance zamierza bowiem od początku 2017 roku zastąpić 34 specjalistów zajmujących się ubezpieczeniowymi odszkodowaniami specjalnym oprogramowaniem IBM Watson Explorer.

Sztuczna inteligencja będzie skanowała szpitalne rejestry oraz inne dokumenty, by ustalić warunki odszkodowania. Komputerowa analiza historii urazów, historii leczenia pacjentów oraz automatyczne administrowanie danymi ma stanowić pomoc dla „tradycyjnych” pracowników ubezpieczyciela. Ma także na celu przyśpieszenie całego procesu wypłaty odszkodowań.

Koszty zainstalowania oprogramowania zamkną się w kwocie 1,7 mln dol., natomiast jego utrzymanie to dodatkowy roczne obciążenie w wysokości 128 tys. dol. Fukoku oszczędzi na pensjach na zaimplementowaniu oprogramowania IMB dla pracowników 1,1 mln dol. rocznie. Spodziewa się więc zwrotu z inwestycji już w ciągu najbliższych dwóch lat.

Reklama

Firma szacuje, że zastosowanie sztucznej inteligencji zwiększy produktywność o 30 proc. W decyzji o zakupie „Watsona” pomogły pozytywne doświadczenia Japończyków z wcześniej stosowanym innym oprogramowaniem IBM-u, służącym do analizy głosów klientów pochodzących z reklamacji. Tego typu software masowo wykorzystują w USA firmy z branż powiązanych z obsługą klienta. Podobną drogą jak Fukoku zamierzają podążyć trzy inne japońskie firmy z tej samej branży.