O przywróceniu ruchu na autostradzie poinformowała PAP rzeczniczka łódzkiej policji Joanna Kącka. Przypomniała ona, że zamknięcie odcinka A2 było niezbędne dla "właściwego przygotowania nawierzchni przez drogowców i zminimalizowania liczby dalszych zdarzeń drogowych".

"Po pracach wykonanych przez GDDKiA trasa została zweryfikowana jeszcze przez policję i została otwarta" - poinformowała.

W Łódzkiem w związku z ciężkimi warunkami jazdy doszło do kilku zdarzeń na autostradzie A2. Najtragiczniejszy w skutkach miał miejsce około 5.20 na odcinku trasy w powiecie zgierskim w kierunku Poznania.

Według wstępnych ustaleń kierujący ciężarowym mercedesem, 37-letni obywatel Rumunii wpadł w poślizg. Jego samochód stanął w poprzek autostrady. Mężczyzna wyszedł z pojazdu, by sprawdzić jego uszkodzenia. Wtedy został potrącony przez busa iveco kierowanego przez 25-letniego obywatela Litwy. 37-latek zmarł. Badanie wykazało, że kierowca iveco był trzeźwy.

Reklama

Ruch w tym miejscu przez kilka godzin był zablokowany.

Duże utrudnienia napotykali kierujący również na odcinku autostrady A2 biegnącej przez teren powiatu poddębickiego. Około godziny 4.20 w miejscowości Woźniki doszło do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. Jeden z kierujących został ranny i trafił do szpitala.

Pół godziny później doszło do kolejnego zdarzenia. Na A2 w kierunku Warszawy w miejscowości Wólka (gmina Wartkowice) kierujący tirem najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, wpadł w poślizg i wjechał w bariery ochronne. Następnie w stojącego na autostradzie tira wjechał bus, a w niego kolejny bus z naczepą. Nikt nie odniósł obrażeń. Ruch w kierunku Warszawy odbywa się już normalnie.

Z kolei na autostradzie A1 jadąc w kierunku Gdańska na wysokości Miejsca Obsługi Podróżnych w Skoszewach kierujący samochodem ciężarowym najprawdopodobniej wpadł w poślizg i stanął w poprzek drogi, blokując ruch innym pojazdom. Po kilku godzinach ruch odbywa się już normalnie.

W związku z dużą liczbą zdarzeń Komendant Wojewódzki Policji w Łodzi podjął decyzję o wysłaniu w rejon autostrad większej liczby funkcjonariuszy. (PAP)