W poniedziałek w Skarżysku oficjalnie zainaugurowano działalność placówki. Powołania do jej komitetu ekspertów wręczono naukowcom z Politechniki Warszawskiej, krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej i Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach.

Jak tłumaczył na spotkaniu prezes Mesko Waldemar Skowron, Centrum Innowacji i Wdrożeń ma służyć szybszej realizacji efektów współpracy specjalistów przemysłu zbrojeniowego w ramach Grupy Amunicyjno-Rakietowej PGZ, z naukowcami. "Myślę, że w jakiejś części będzie służyć całej Polskiej Grupie Zbrojeniowej i także polskiej nauce, bo tylko wykorzystując zasoby uczelni i nasze, można wzajemnie się uzupełniać" – dodał.

Rektor Politechniki Warszawskiej prof. Jan Szmidt ocenił, że koncentracja kapitału funduszu rozwoju w ramach planu wicepremiera Mateusza Morawieckiego oraz środków będących w dyspozycji Ministerstwa Obrony Narodowej, stwarzają możliwości dobrego wykorzystania umiejętności polskich naukowców. "Nie chcemy robić doktoratów na półkę (...) To jest przełom który (...) otwiera też szansę na kształcenie w realiach polskiego przemysłu" – podkreślił profesor.

Wicedyrektor Centrum Innowacji i Wdrożeń Mariusz Andrzejczak wyjaśniał dziennikarzom, że jednostka powstała po to, by stworzyć "interfejs pomiędzy nauką, a przemysłem". "Chcemy być tymi, którzy będą pośredniczyli w pozyskiwaniu badań i kadry z uczelni i wdrażaniu tych kadr do przemysłu" – dodał.

Reklama

Jednostka planuje realizować projekty związane z obecnymi programami modernizacyjnymi polskich sił zbrojnych. Jak wyliczał Andrzejczak chodzi m.in. o programy związane z obroną przeciwlotniczą - w ramach technologii związanych z rakietami i programy związane z modernizacją sił artyleryjskich i rakietowych – w programach zarówno amunicji precyzyjnego rażenia jak i rakiet dalekiego zasięgu Homar. "W tym programie chcielibyśmy uczestniczyć w tzw. polonizacji efektorów czyli polonizacji rakiet" – wyjaśniał.

Andrzejczak mówił, że jest bardzo istotne, aby realizowane w ramach działalności centrum projekty służyły tworzeniu nowych produktów. "Mamy współpracowników z uczelni: doktorantów, profesorów. My musimy ich ukierunkować, by na końcu nie powstało opracowanie teoretyczne, tylko co najmniej prototypy, a najlepiej produkty" – dodał.

"Nie idziemy w model licencyjny. Zakładamy że ci ludzie będą pracowali dla Mesko na umowę o pracę, na początku być może na część etatu" – zaznaczył wicedyrektor centrum.

Andrzejczak podkreślił, że istotne będzie opracowanie dobrych systemów zatrudnienia, programów stażowych i mentoringowych dla młodych naukowców, którzy w przyszłości mają zasilić kadry całej Grupy Amunicyjno-Rakietowej. "My im stworzymy perspektywę tego, że to czego się naucza na studiach, w czasie tworzenia prac doktorskich, będą później mogli wykorzystać w swojej pracy" – dodał.

Przedstawiciel zarządu PGZ, Adam Lesiński zapytany, czy jest planowane tworzenie podobnych centrów innowacji w innego rodzaju grupach zakładów, zaznaczył, że PGZ będzie do tego dążyła. "Nie ukrywajmy, tak naprawdę da się zarobić na myśli technologicznej i na rozwoju tej myśli technologicznej, a nie na prostej produkcji przemysłowej" - ocenił.

Należąca do PGZ spółka Mesko S.A. specjalizuje się m.in. w produkcji zespołów do amunicji i rakiet. Historia zakładów sięga 1924 r., kiedy w Skarżysku powstała Państwowa Fabryka Amunicji. Obecnie specjalnością firmy jest produkcja nowoczesnej amunicji i rakiet, np. Grom czy zmodernizowanej ich wersji Piorun. W portfolio firmy znajduje się także przeciwpancerny pocisk rakietowy Spike.

Spółka poza Skarżyskiem posiada zakłady produkcyjne w Pionkach, Kraśniku, Bolechowie pod Poznaniem i w Lubiczowie pod Warszawą. Jest też właścicielem lub współwłaścicielem pięciu podmiotów gospodarczych: spółek Nitro-Chem i Belma w Bydgoszczy, zakładów metalowych Dezamet w Nowej Dębie, spółki Telesystem-Mesko i spółki Gamrat z Jasła.

Zakłady tworzą w ramach PGZ zatrudniającą ok. 3 tys. osób Grupę Amunicyjno-Rakietową. (PAP)