ikona lupy />
Źródła importu gazu do Czech / Media

Treść decyzji pojawiła się na internetowych stronach Komisji prawie dwa i pół miesiąca po ogłoszeniu jej podjęcia. W wielu miejscach opublikowanej wersji usunięto jednak niektóre treści, zastępując je napisami „tajne”. Utajnienia tych fragmentów dokonano na żądanie Gazpromu ze względu na ich „wrażliwość handlową”.

Gazociąg OPAL jest w 20 proc. współwłasnością E.ON-Ruhrgas i w 80 proc. WIGA - spółki Gazpromu i BASF, w której Gazprom ma dominującą pozycję. Zarówno ograniczenia w wykorzystaniu przez Rosjan gazociągu, jak i ich zmiany dotyczą wyłącznie części należącej do WIGA. Pod koniec października 2016 r. KE poinformowała, że na wniosek niemieckiego regulatora BNetzA zgodziła się udostępnić Rosjanom znacznie większą przepustowość niż obowiązujące od początku istnienia gazociągu 50 proc.

W opublikowanej decyzji Komisja skupia się na konsekwencjach takiego kroku tylko w kontekście Czech, stwierdzając, że gazowe połączenia Republiki Czeskiej z sąsiadami, w tym i z Polską, są za słabe, by skutki były odczuwalne w innych krajach. Komisja analizuje ewolucję rynku gazu w Czechach i stwierdza, że Gazprom jest w nich dominującym dostawcą, a szersze udostępnienie OPAL-a, który transportuje gaz z Nord Stream do czeskiej granicy z Brandov niesie ze sobą ryzyko umocnienia pozycji rosyjskiego koncernu. Przy czym wiele punktów tej analizy, głównie dane dotyczące sprzedawców zostały utajnione.

Reklama

Jednocześnie KE uważa jednak, że dodatkowe warunki, postawione operatorowi gazociągu poprawią konkurencję zarówno w Czechach jak i w perspektywie całego rynku unijnego. Chodzi o to, że co najmniej 10 proc. przepustowości musi być udostępnione do fizycznego przesyłu gazu, pochodzącego z handlu na niemieckiej giełdzie Gaspool. Według Komisji, rynek ten jest coraz bardziej płynny, a oferuje również gaz pochodzący z innych źródeł niż rosyjskie, stąd za pośrednictwem części OPAL-a Czesi zyskują nowe sposoby pozyskania gazu.

>>> Polecamy: Polska importerem prądu. Po raz drugi od 1989 roku

Operator OPAL-a na mocy decyzji musi zaoferować na aukcjach odpowiednie przepustowości. Decyzja zawiera klauzulę, że jeżeli zainteresowanie tymi przepustowościami będzie w danym roku odpowiednio duże, to zostaną one w kolejnym roku powiększone, nawet do 20 proc. przepustowości. Szczegółowo opisane zostały mechanizmy, które mają zabezpieczyć możliwości przesyłu gazu do Czech niezależnym podmiotom i chronić przez przejęciem tych zdolności przez Gazprom. Na przykład Rosjanie będą mogli kupować wystawione na aukcję przepustowości tylko po cenie wywoławczej, nie będą zaś mogli się licytować. Zdaniem Komisji, w rezultacie Gazprom będzie mógł dodatkowo pozyskać tylko te zdolności przesyłowe, na które nie będzie innych chętnych.

Jeden z problemów polega na tym, że latem ubiegłego roku Rosjanie zorganizowali już próbne aukcje na przesył gazu za pomocą OPAL-a z Gaspool do Brandov i nie znaleźli żadnych chętnych.

Komisja wskazuje, że utajniony element, konieczny do zaoferowania przez operatora OPAL-a przepustowości może zostać zastąpiony przez rozwiązanie alternatywne – dodatkowy fizyczny łącznik między gazociągami OPAL i NEL w Greifswaldzie, czyli miejscu, w którym Nord Stream dociera do brzegów Niemiec. Z kolei BNetzA uważa, że większe użycie OPAL-a wywoła większy popyt na gaz i zwiększy obrotu na Gaspool, gdzie handluje się gazem z różnych źródeł. Ma to w zamyśle poprawić więc i płynność i dywersyfikację.

Co przewiduje Komisja ? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl