Szef MSZ, który przebywa w Nowym Jorku, po spotkaniu z ambasadorami państw należących do RB ONZ powiedział TVP Info, że większość ambasadorów przychylnie odnosi się do polskiej kandydatury.

"Nastawienie jest bardzo pozytywne, w zasadzie można powiedzieć, że wielu z nich już gratuluje Polsce" - powiedział minister. Zastrzegł, że "jeszcze wiele miesięcy, wiele pracy i przekonywania".

"Jesteśmy krajem, który jest producentem bezpieczeństwa, a nie konsumentem, w związku z tym szanse na wybór nas są bardzo duże" - dodał szef MSZ, który uczestniczył w specjalnym posiedzeniu zainicjowanym przez Szwecję, a poświęconym debacie nad sposobami rozwiązania konfliktów. Przypomniał, że od lat 50. ub. wieku w operacjach pokojowych na całym świecie wzięło udział ponad 70 tys. polskich żołnierzy.

Minister poinformował, że ma w planie spotkanie z Henrym Kissingerem i rozmowę telefoniczną z gen. Michaelem Flynnem, wymienianymi jako przyszli doradcy prezydenta Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa. Dodał, że zamierza im "przedstawić nasze spojrzenie na sytuację bezpieczeństwa w całej Europie".

Reklama

Waszczykowski był też pytany o sytuację w polskim Sejmie. Wyraził przekonanie, że sprawy wewnętrzne powinny takie pozostać. "To, co się dzieje w Polsce, powinno zostać w Polsce i nie powinno być przenoszone. Dopóki te sprawy toczą się w naszym kraju, i toczy się normalna - chociaż być może w niektórych sytuacjach nienormalna - rywalizacja polityczna, zamknięta w naszych domowych, wewnętrznych kwestiach, to jest oczywiste, że tak wygląda często rywalizacja polityczna" - podkreślił.

"Mnie martwiłoby, gdyby niektóre strony tego konfliktu zaczęły wyprowadzać problem na zewnątrz, tak jak to robiono niedawno, kiedy zaczyna się wprowadzać obcych polityków jako rozjemców, jako oceniających, jako recenzentów sytuacji w Europie czy w Polsce. Martwiłoby mnie bardziej, gdyby sprawa była wywlekana na zewnątrz i posługiwano by się innymi, czy to krajami, czy to politykami. Dopóki ten konflikt rozgrywa się we wnętrzu, to jest nasza wewnętrzna sprawa polityczna, naszego państwa, naszej klasy politycznej" - powiedział szef polskiej dyplomacji.

"Mam nadzieję, że pod koniec stycznia Sejm będzie pracował normalnie i będę mógł przedstawić informację rządu na temat kierunków polskiej polityki zagranicznej na 2017 rok" - dodał minister.

Ocenił, że "warto by odłożyć na chwilę te spory wewnętrzne, niektóre zresztą jałowe, i poświęcić się naprawdę bardzo ważnym kwestiom również w Sejmie".(PAP)