Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała stopy procentowe bez zmian, co oznacza, że główna stopa referencyjna wynosi nadal 1,5%, podał bank centralny. Rada w komunikacie podkreśliła, że w najbliższych miesiącach dynamika cen będzie nadal rosnąć, choć pozostanie umiarkowana.

"W ocenie Rady, w najbliższych miesiącach dynamika cen będzie nadal rosnąć, choć pozostanie umiarkowana. Oprócz wyższych niż rok wcześniej cen surowców energetycznych, wzrostowi cen będzie sprzyjało oczekiwane przyspieszenie wzrostu gospodarczego, następujące w warunkach stopniowego zwiększania się dynamiki inwestycji i stabilnego wzrostu konsumpcji" - czytamy w komunikacie.

RPP zwraca uwagę, że w Polsce dynamika PKB w IV kw. 2016 r. kształtowała się prawdopodobnie na obniżonym poziomie.

"Miesięczne dane sygnalizują jednak pewną poprawę aktywności gospodarczej w ostatnim okresie. Głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego jest rosnący popyt konsumpcyjny wspierany przez wzrost zatrudnienia i płac, bardzo dobre nastroje konsumentów oraz wypłaty świadczeń wychowawczych. Ograniczająco na dynamikę PKB oddziaływał natomiast spadek inwestycji, spowodowany w dużej mierze przejściowym zmniejszeniem wykorzystania środków unijnych po zakończeniu poprzedniej perspektywy finansowej UE" - czytamy dalej,

Roczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych rośnie - w grudniu ub.r. wyniosła (według wstępnego szacunku) 0,8% r/r, przypomina bank centralny. Zwraca uwagę, że zwiększa się również dynamika cen produkcji sprzedanej przemysłu.

Reklama

"Do wzrostu dynamiki cen przyczyniają się głównie wyższe niż rok wcześniej ceny surowców energetycznych na rynkach światowych, a więc czynniki pozostające poza bezpośrednim wpływem krajowej polityki pieniężnej. Jednocześnie dynamikę tę ogranicza nadal niska presja inflacyjna za granicą oraz ujemna luka popytowa w krajowej gospodarce" - napisano także w komunikacie.

"Rada podtrzymuje ocenę, że w świetle dostępnych danych i prognoz, obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną" - podsumowano w komunikacie.

Po obniżeniu stóp procentowych o 50 pb w marcu 2015 r. RPP ogłosiła, że decyzja ta oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.

Podczas konferencji prasowej po grudniowym posiedzeniu RPP przewodniczący Rady i prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński podtrzymał swoje stanowisko, według którego nie należy spodziewać się zmiany poziomu stóp procentowych w 2017 r.

Według większości analityków, do pierwszej zmiany poziomu stóp procentowych - podwyżki - może dojść najwcześniej w I kw. 2018 r.

Glapiński: Inflacja sięgnie 1,5 proc. w tym roku, ale nie dojdzie do 2,5 proc.

Inflacja będzie obecnie przyspieszać i w tym roku dotknie dolnej granicy celu inflacyjnego, tj. 1,5% r/r, natomiast nie sięgnie samego celu, tj. 2,5%, uważa prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.

"Dolnego przedziału dotkniemy na pewno - wszystko na to wskazuje - w tym roku, natomiast nie sądzę, żebyśmy dotknęli celu w tym roku" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

W komunikacie po zakończonym dziś posiedzeniu RPP podała, że w jej ocenie, w najbliższych miesiącach dynamika cen będzie nadal rosnąć, choć pozostanie umiarkowana. "Oprócz wyższych niż rok wcześniej cen surowców energetycznych, wzrostowi cen będzie sprzyjało oczekiwane przyspieszenie wzrostu gospodarczego, następujące w warunkach stopniowego zwiększania się dynamiki inwestycji i stabilnego wzrostu konsumpcji" - czytamy w komunikacie.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w szybkim szacunku danych, że inflacja wyniosła 0,8% w ujęciu rocznym w grudniu 2016 r. (wobec 0,0% inflacji r/r w listopadzie).

Według listopadowej projekcji inflacyjnej NBP, deflacja konsumencka wyniesie 0,6% r/r w 2016 r., a w 2017 r. inflacja wyniesie 1,3% r/r i sięgnie 1,5% r/r w 2018 r. Według banku centralnego, inflacja pozostanie wyraźnie poniżej celu inflacyjnego wynoszącego 2,5% r/r w całym okresie objętym projekcją, tj. do końca 2018 r.

Kończą się prace w NBP i KNF nad "pewnym połączeniem" nadzoru

Prawnicy Narodowego Banku Polskiego (NBP) zakończyli prace, a departament prawny Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wkrótce zakończy swoje analizy i będzie mógł nastąpić "pewien rodzaj połączenia NBP i KNF", zapowiedział prezes NBP Adam Glapiński.

"Prawnicy NBP zakończyli prace, w tej chwili prace toczą się w departamencie prawnym KNF. Zagadnienia są skomplikowane, ale jesteśmy już w jednej wersji. Te prace wkrótce się skończą i nastąpi pewien rodzaj połączenia NBP i KNF. Jest to absolutnie niezbędne, tożsame z tym, jak to jest w innych krajach europejskich. Zostanie to przeprowadzone tak szybko, jak to możliwe" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

W maju 2016 r. Glapiński zapowiadał, podczas przesłuchania w sejmowej komisji jako kandydat na szefa NBP, że opowiadałby się za powrotem nadzoru bankowego do NBP. Argumentował wówczas, że działanie na rzecz utrzymania stabilności systemu bankowego jest skuteczniejsze w sytuacji, kiedy to bank centralny odgrywa nie tylko kluczową rolę w wprowadzeniu polityki makroostrożnościowej, ale ma też do dyspozycji instrumenty nadzoru mikroostrożnościowego.

Bez podnoszenia stóp procentowych w 2017 r.

Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński podtrzymał wyrażaną od kilku miesięcy opinię, że nie ma możliwości podnoszenia stóp procentowych w 2017 r.

"Na podstawie dzisiejszych danych absolutnie nie widzę takiego powodu [do zmiany poziomu stóp proc.]. W moim przekonaniu, inflacja wolno będzie rosła, a stopy procentowe będą stałe - w ten sposób stopy realne będą maleć i zachęcać do rozwoju. Tak że zupełnie nie widzę możliwości podwyższenia stóp w tym roku" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.

Wyjaśnił, że "inflacja będzie szła wolniutko do góry, więc stopy możemy utrzymać, by umocnić wzrost gospodarczy".

Szef banku centralnego dodał, że "nikt z nas się nie założy", że w 2018 r. nastąpi wzrost stóp procentowych.

"Trzymamy stopy [bez zmian], aż trzeba je będzie podwyższać, bo będzie inflacja i szybki wzrost" - podsumował Glapiński.

Rada, która ponownie utrzymała dziś stopy procentowe na niezmienionym poziomie, podała w komunikacie po swoim posiedzeniu, że podtrzymuje ocenę, iż w świetle dostępnych danych i prognoz, obecny poziom stóp procentowych sprzyja utrzymaniu polskiej gospodarki na ścieżce zrównoważonego wzrostu oraz pozwala zachować równowagę makroekonomiczną.

Po obniżeniu stóp procentowych o 50 pb w marcu 2015 r. RPP ogłosiła, że decyzja ta oznacza zamknięcie cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.

Według większości analityków, do pierwszej zmiany poziomu stóp procentowych - podwyżki - może dojść najwcześniej w I kw. 2018 r.

Sytuacja polityczna ma niewielki wpływ na finanse i gospodarkę Polski

Polska znajduje się już na takim etapie rozwoju, że bieżąca sytuacja polityczna ma niewielki wpływ na polskie finanse i gospodarkę, uważa prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński.

"Jesteśmy na takim rozwoju gospodarki, że polityka ma niewielki wpływ na polskie finanse i gospodarkę" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (RPP), odnosząc się do rozmów strony rządowej i propozycji w Sejmie na temat wznowienia prac Izby.

Dziś w Sejmie toczą się rozmowy Prawa i Sprawiedliwości (PiS) z ugrupowaniami opozycyjnymi na temat możliwości wznowienia obrad Izby, w której od 16 grudnia 2016 r. trwa protest.

W związku z wprowadzeniem ograniczeń w zakresie dostępu dziennikarzy do parlamentu i po usunięciu z posiedzenia jednego z posłów Platformy Obywatelskiej (PO), posłowie opozycji zablokowali w piątek, 16 grudnia, sejmową mównicę. Nie mogąc przeprowadzić głosowań w Sali Plenarnej, marszałek Sejmu Marek Kuchciński zdecydował o zmianie miejsca posiedzenia na Salę Kolumnową. Później Prezydent Andrzej Duda poprosił o analizy prawne dotyczące przyjęcia przez Sejm ustawy budżetowej na 2017 r. w Sali Kolumnowej Sejmu zamiast na Sali Plenarnej.

Opozycja twierdzi, że zmiana sali była nieuprawniona, a zatem przyjęcie ustawy budżetowej - nieważne. Posłowie opozycji kontynuują protest w Sali Plenarnej, choć obecnie pozostali w niej tylko przedstawiciele PO.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński zaproponował uchwałę, w której stwierdzono m.in., że budżet na 2017 r. uchwalony został na 33. posiedzeniu Sejmu (tj. 16 grudnia 2016 r.), jednak część opozycji nie zgadza się z tym zapisem.

Tymczasem dziś po południu Senat przyjął ustawę budżetową na 2017 r. w wersji bez poprawek. Oznacza to, że ustawa nie wraca już do Sejmu, a zostanie przedłożona prezydentowi.