W środę Senat przyjął bez poprawek budżet na 2017 r. Ustawa trafi teraz do prezydenta Andrzeja Dudy. W głosowaniu nie wzięli udziału senatorowie PO, którzy uważają, że budżet został w grudniu 2016 r. nielegalnie uchwalony przez Sejm.

"Chcę powiedzieć po tym głosowaniu i po tym, co stało się w Senacie, że państwo polskie nie ma budżetu. Uważamy, że ten budżet jest przegłosowany wadliwie przez nielegalne posiedzenie klubu PiS-u, które zostało przekształcone w plenarną sesję Sejmu" - mówił Schetyna dziennikarzom w Sejmie, nawiązując do głosowania 16 grudnia 2016 r.

"Uważamy, że ci wszyscy, którzy byli przy tym procederze, składali podpisy, wnioski, dzisiaj biorą za to odpowiedzialność, także - bardzo wyraźnie chcę to powiedzieć - pan prezydent (Andrzej) Duda, jeżeli podpisze ten budżet" - dodał Schetyna.

Odnosząc się do sytuacji w Sejmie, Schetyna powiedział, że nie doszło do przełomu. "My nie zmieniamy decyzji. Zostajemy na sali plenarnej Sejmu i będziemy czekać na powrót do 33. posiedzenia, do zaakceptowania wcześniejszego ustalenia, że dziennikarze bez żadnych warunków wstępnych, na zasadach poprzednich, wracają do Sejmu i na to żebyśmy przegłosowywali poprawki budżetowe" - podkreślił szef PO.

Reklama

Dopytywany, zapowiedział że posłowie PO będą "także przy mównicy" na sali plenarnej. Na pytanie, czy Platforma pozwoli zająć miejsce na sali marszałkowi Sejmu, odparł: "zobaczymy". Zaznaczył, że posłowie PO będą "wszędzie tam, gdzie będzie posiedzenie Sejmu". Była to odpowiedź na pytanie, czy Platforma uda się do Sali Kolumnowej, jeśli tam będzie odbywać się posiedzenie Sejmu.

Schetyna poinformował, że na czwartek na godz. 8. zaplanowane jest posiedzenie zarządu krajowego PO, a na 8.30 klubu Platformy. "Będziemy przedstawiać następne kroki i następne decyzje, które będziemy podejmować" - zaznaczył Schetyna.(PAP)