Ministerstwo Finansów w tym roku oszczędziło palaczy i nie podniosło akcyzy, ale na nowo skalkulowało średnią cenę, od której liczy się ten podatek.

13,60 zł wynosi w tym roku tzw. średnia ważona detalicznej ceny papierosów – o 32 gr więcej niż w 2016 r. Powstaje ona na podstawie danych sprzedażowych za trzy kwartały minionego roku i stanowi podstawę dla producentów do wyliczenia akcyzy, którą muszą odprowadzić do budżetu za każdą sprzedaną paczkę. W tym roku będzie to 8,41 zł. To o 10 gr więcej niż w 2016 r. – wylicza Grzegorz Wargocki z firmy Orion, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego.

Dlatego producenci zdecydowali się na podwyżki. Hurtownicy donoszą jednak, że nie wszyscy kierują się tym, co zrobił resort finansów, ale stosują większe narzuty. – Paczka papierosów marek premium drożeje zatem o 70 gr i trzeba będzie za nią zapłacić ponad 17 zł. O ok. 50 gr drożeją papierosy z najniższej i średniej półki cenowej. To jednak wystarczy, by cena tych pierwszych zbliżyła się do 14 zł, a drugich przekroczyła tę kwotę – wylicza pracownik spółki Tabak Grupa z Kalisza, specjalizującej się w hurtowej sprzedaży wyrobów tytoniowych.

– Część marek drożeje już od stycznia, a część od lutego – słyszymy w Przedsiębiorstwie Handlowo-Usługowym „Mona”. Podwyżki wchodzą wraz z nowymi banderolami na opakowaniach, co oznacza, że z końcem lutego wszystkie papierosy w handlu będą miały nowe ce-ny. Hurtownicy podkreślają jednak, iż nie ma gwarancji, że utrzymają się one przez cały 2017 r. Zwłaszcza w segmencie najtańszych marek. W latach poprzednich, w połowie roku producenci wprowadzali na te właśnie wyroby drugą podwyżkę. – 2016 r. zaczęli wzrostem cen o 30 gr, by pół roku później znowu je podnieść o 10 gr. Wiele jednak zależy od popytu na rynku. Jeśli będzie nadal rósł, jak miało to miejsce w ubiegłym roku, scenariusz ten jest wielce prawdopodobny – słyszymy w Tabak Grupa.

Eksperci zauważają, że rosnący popyt na legalnym rynku jest właśnie tym powodem, dla którego producenci są bardziej odważni w kształtowaniu polityki cenowej. Według danych za trzy kwartały 2016 r. koncerny sprzedały 32,18 mld sztuk papierosów. To o prawie 1 proc. więcej niż przed rokiem. Wykorzystują więc to, że dostęp do innych źródeł jest coraz mniejszy.

Reklama

W odwróceniu spadkowego trendu, obserwowanego w latach 2010–2015 pomagają służby celne. Ujawniają coraz więcej nielegalnych fabryk i papierosów pochodzących z przemytu. Według ostatnich dostępnych danych (za trzy kwartały 2016 r.). Centralne Biuro Śledcze Policji oraz Służby Graniczne ujawniły 32 nielegalne fabryki papierosów oraz 52 wytwórnie krajanki tytoniowej. – Służba Celna zajęła też około 466,7 mln sztuk papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł, policja – prawie 120,8 mln sztuk, Straż Graniczna ok. 86,6 mln sztuk, a Kontrola Skarbowa – 2,5 mln sztuk – informuje biuro komunikacji i promocji Ministerstwa Finansów. Dla porównania w 2015 r. ujawnione zostały 632 mln sztuk takich papierosów, a w 2015 r. – 545 mln.

Szara strefa zmniejszyła się w ubiegłym roku do poziomu najniższego od III kwartału 2014 r. Według raportu Instytutu Almares stanowi obecnie 17,2 proc. legalnego rynku.
Koncerny tytoniowe nieoficjalnie przyznają, że nieco większa podwyżka ma zrekompensować szkody, jakie poniosły w związku z walką z czarnym rynkiem. Według raportu Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w 2015 r. zyski branży wyniosły 222,3 mln zł, w 2014 r. natomiast przekraczały 236 mln zł, a w 2012 r. – 278 mln zł. – By utrzymać fachowców, stale musimy stale podnosić pensje. Rosną też wydatki związane z funkcjonowaniem fabryk – wyjaśnia pracownik jednego z koncernów tytoniowych. Grzegorz Wargocki przypomina też, że firmy sporo kosztowało dostosowanie produkcji do dyrektywy tytoniowej, która obowiązuje od 8 września 2016 r.