W bieżącym tygodniu na rynku złota kontynuowana jest tendencja z końcówki 2016 roku i początku 2017 roku. Notowania tego kruszcu nadal pną się w górę, a dzisiaj rano cena tego surowca sięgnęła już ważnej psychologicznej bariery, czyli poziomu 1200 USD za uncję. Tym samym, notowania złota dotarły do najwyższego poziomu od siedmiu tygodni, czyli od końca listopada ubiegłego roku.

Wczorajszy wzrost notowań złota był w dużej mierze wywołany przemówieniem prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa. Inwestorzy wyczekiwali w tym przemówieniu bardziej szczegółowego nakreślenia przez Trumpa planów gospodarczych. Środowe wystąpienie kontrowersyjnego biznesmena nie przyniosło jednak żadnych istotnych – i, co ważne, nowych – informacji dotyczących planów gospodarczych. Powtórzone zostały jedynie stare postulaty w postaci m.in. zmian w sektorze opieki zdrowotnej, ochrony miejsc pracy w kraju, a nawet wybudowania muru na granicy z Meksykiem. Tymczasem nie pojawiły się żadne informacje o szczegółach dotyczących wydatków infrastrukturalnych czy też zmian w systemie podatkowym. W rezultacie, notowania amerykańskiego dolara wczoraj spadły, pociągając za sobą w górę cenę złota.

Obecny ruch wzrostowy na rynku złota wciąż powinien być traktowany jako odreagowanie wzrostowe w średnioterminowym i długoterminowym trendzie spadkowym. Sytuacja na rynku tego metalu w perspektywie kilkumiesięcznej wciąż sprzyja raczej sprzedającym, aczkolwiek jeśli poziom 1200 USD za uncję zostanie trwale przebity w górę w kolejnych dniach, to będzie to sygnał siły strony popytowej na rynku złota i średnioterminowe perspektywy mogą się wtedy zmienić. Obecnie ta bariera jest relatywnie silnym poziomem oporu dla cen tego kruszcu.

Autor: Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI