Minister obrony Danii Claus Hjort Frederiksen ostrzegł w piątek, że jego kraj stoi w obliczu "bardzo poważnego i niepokojącego zagrożenia" ze strony Rosji, co obejmuje także potencjalne rosyjskie ataki hakerskie.

"Musimy być w Danii świadomi, że wszystkich nas dotyczy zagrożenie takiego czy innego rodzaju. I musimy działać" - oświadczył Frederiksen w wywiadzie dla dziennika "Berlingske".

Jak zaznaczył, szczególne obawy budzi zagrożenie pochodzące z Rosji, którego natura jest zarówno fizyczna, jak i wirtualna. "Możemy potwierdzić, że Rosjanie instalują obecnie w Kaliningradzie nowe pociski kierowane, które mogą osiągnąć Kopenhagę. To oczywiście poważne ryzyko" - powiedział.

Dodał, że Dania stanie się prawdopodobnie celem cyberataków prowadzonych przez różnych sprawców, a najpoważniejsze z tych zagrożeń pochodzą od grup hakerskich sponsorowanych przez państwo rosyjskie. Zdaniem ministra Rosja może podjąć w internecie próbę "włączenia się w nasze demokratyczne procesy" w taki sam sposób jak mieli to zrobić rosyjscy hakerzy w przypadku wyborów w USA.

Frederiksen wskazał, że podejmowane z Rosji cyberataki mogą pójść jeszcze dalej z zamiarem "szerzenia niepokoju i poczucia braku bezpieczeństwa wśród ludności" Danii. "Wspierane przez państwo rosyjskie grupy hakerskie są gotowe do atakowania szpitali, infrastruktury i energetycznej sieci przesyłowej poprzez włamywanie się do systemów komputerowych oraz wprowadzanie bałaganu w dokumentacji służby zdrowia" - ostrzegł duński minister obrony.

Reklama