Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało dwa dni temu o zatrzymaniu dwóch cudzoziemców-biznesmenów, którzy mieli powoływać się na wpływy w sferach rządowych jednego z afrykańskich państw. "Chcieli doprowadzić do zawarcia kontraktu z polską spółką na dostawę maszyn rolniczych. Cały kontrakt miał opiewać na kwotę 100 mln dolarów i byłby finansowany przez polski Skarb Państwa w ramach międzynarodowych umów i programów pomocowych dla Afryki" - informował Piotr Kaczorek z CBA.

W piątek Prokuratura Krajowa podała, że w czwartek sąd – na wniosek prokuratury - aresztował obu podejrzanych na 3 miesiące. Podano, że są to obywatele państwa Izrael.

Śledztwo nadzoruje Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. "Obu obcokrajowcom zarzucono, że działając wspólnie i w porozumieniu, powołując się wobec pracowników jednej z polskich spółek na wpływy w zagranicznej i krajowej jednostce organizacyjnej dysponującymi środkami publicznymi, podjęli się pośrednictwa w załatwieniu kontraktu dla polskiej spółki" - podała PK.

Kontrakt dotyczył dostawy sprzętu rolniczego do jednego z krajów afrykańskich. Sprzęt ten wspófinansowany był przez Polskę. "W zamian za pośrednictwo podejrzani zażądali korzyści majątkowej w wysokości 25 proc. wartości kontraktu mającego opiewać na kwotę 100 milionów dolarów amerykańskich" - dodano w komunikacie PK.

Reklama

Jak podawało CBA, tego typu przetargi na dostawy prorozwojowe i decyzje dotyczące wyboru kontrahenta ogłasza rząd danego, w tym przypadku afrykańskiego, kraju. Według CBA duża część żądanej kwoty miała być przeznaczona na łapówki dla afrykańskich urzędników.

Art. 230 par. 1 Kodeksu karnego przewiduje za przestępstwo tzw. płatnej protekcji karę od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.(PAP)