Światowa gospodarka jest w dobrym w stanie i w 2017 r. wzrost o 3,5 proc. jest realny - uważa Valentijn van Nieuwenhuijzen z NN IP. Jego zdaniem, akcje są lepszą inwestycją od obligacji, a aktywa europejskie od amerykańskich.

"Światowa gospodarka jest w najlepszym stanie od 2008 r. i widzimy jasne sygnały, że światowy wzrost przyspiesza. Myślę, że scenariusz wzrostu na poziomie 3,5 proc. w 2017 r. to realistyczne założenie" - powiedział na konferencji Valentijn van Nieuwenhuijzen, który w NN Investment Partners w Hadze, jako szef multi-asset, odpowiada za inwestycje rzędu 21 mld euro.

Jego zdaniem, kluczowym czynnikiem determinującym zachowanie rynków będzie prezydentura Donalda Trumpa.

"Prawdopodobieństwo realizacji dużego impulsu fiskalnego w postaci programów infrastrukturalnych, co było jedną z obietnic wyborczych, nie jest zbyt wysokie. Na pewno bardziej prawdopodobna jest obniżka podatków" - powiedział.

Według zarządzającego, krach w relacjach USA-Chiny mógłby negatywnie się przełożyć na sytuację rynkową.

Reklama

"Kluczowa relacja to nie Trump-Putin, tylko Trump-Chiny. Jeśli pojawiłyby się problemy ze współpracą gospodarczą między tymi krajami, to wtedy przeniesiemy się ze scenariusza reflacji do scenariusza inflacji, który jest dużo groźniejszy dla rynków” - powiedział.

van Nieuwenhuijzen uważa, że nieprawdą jest, iż inwestorzy nie biorą pod uwagę ryzyk związanych z prezydenturą Donalda Trumpa.

"Bardzo uważnie patrzymy na zachowanie innych inwestorów i ich pozycje, bo jest to jeden z czynników determinujących zachowanie rynku" - powiedział.

"Nie można po prostu powiedzieć, że ignorują oni ryzyko, które niesie ze sobą prezydentura Donalda Trumpa. Trzeba wziąć pod uwagę, że patrząc jedynie na dane z gospodarki realnej byliby oni jeszcze bardziej agresywni, bo posiadają duże zapasy gotówki" - dodał.

W ocenie zarządzającego NN IP, prezydentura Trumpa tworzy pewne ryzyka dla rynków wschodzących.

"W ubiegłym roku były pewne znaki, że rynki wschodzące zaczynają dokładać coraz więcej do światowego wzrostu, ale pod koniec roku zmiany polityczne postawiły nowe wyzwania przed tym regionem świata, ze względu na dużą zależność od amerykańskiego rynku” - powiedział.

"Z punktu widzenia czysto gospodarczego, sytuacja na tych rynkach wygląda najlepiej od 2-3 lat. Oczywiście, każdy kraj ma swoje indywidualne wyzwania, ale kraje wschodzące jako blok mają dobre momentum” - dodał.

AKCJE LEPSZE NIŻ OBLIGACJE, A EUROPA LEPSZA NIŻ USA

"W porównaniu do alternatyw – obligacji skarbowych, korporacyjnych czy gotówki – akcje dają szansę na najwyższy zwrot z inwestycji, nawet pomimo dobrego zachowania w ostatnich miesiącach" - powiedział van Nieuwenhuijzen.

"Przeważamy również surowce oraz nieruchomości" - dodał.

W jego opinii, rentowności światowych obligacji powinny rosnąć.

"Uważamy, że osiągnęliśmy dołek na światowych rentownościach w połowie zeszłego roku i zakończyliśmy okres 30 lat spadków. Nie oznacza to, że nastąpi nagły wzrost, ale będą się one powoli podnosiły" - powiedział.

Van Nieuwenhuijzen dodał, że NN IP przeważa europejskie akcje względem amerykańskich.

"Patrząc na pozycję innych inwestorów, widać że inwestorzy zaczęli przeważać USA względem Europy mimo tego, że nie zmieniły się prognozy zyskowności – z tego powodu my przeważamy Europę względem USA" - powiedział.

"Przeważamy również europejskie obligacje korporacyjne względem amerykańskich" - dodał.

Wśród akcji rynków wschodzących NN IP przeważa m.in. Rosję, a niedoważa RPA oraz Turcję.

"Rosja to dobra pozycja ze względu na polepszające się perspektywy zarówno polityczne, jak i gospodarcze, a w RPA i Turcji będziemy widzieli dalszy ciąg spadków" - powiedział.

"W Ameryce Południowej jesteśmy bardzo ostrożni w Brazylii, ale coraz lepiej wygląda np. Chile" - dodał.

DANE Z GOSPODARKI REALNEJ WAŻNIEJSZE OD BANKÓW CENTRALNYCH

"Uważamy, że w najbliższym czasie większe znaczenie od decyzji banków centralnych będą miały dane z gospodarki realnej. To też napędza rynek w ostatnich miesiącach" - powiedział van Nieuwenhuijzen.

Jego zdaniem, w 2017 roku Fed zdecyduje się na 2-3 podwyżki stóp procentowych.

"Pod koniec pierwszego i na początku drugiego kwartału tego roku Fed nie będzie się jeszcze spieszyć, żeby podwyższać stopy i będzie mógł obserwować, jakie realne kroki podejmie administracja Donalda Trumpa” - powiedział. (PAP)

>>> Polecamy: Europejskie giełdy pod kreską. Uginają się pod "twardym Brexitem"