Polacy coraz więcej wydają na dwa kółka napędzane nogami. Branża ma się więc całkiem nieźle, a na wolnym rynku niezależne sklepy wygryzają markety - pisze "Puls Biznesu".

Przedstawiciele firm handlujących rowerami podkreślają, że maleje znaczenie bicykla wyłącznie jako środka transportu, a rośnie jako elementu zdrowego stylu życia. Przybywa też ścieżek rowerowych.

Na to nakładają się zmiany klimatyczne. O śnieżnych zimach trwających od listopada do marca można ostatnio pomarzyć. Dwa kółka potrafią więc zastąpić dwie deski.

Sześciu na dziesięciu Polaków po nowy jednoślad idzie do sklepu specjalizującego się w ich sprzedaży - niezależnego lub będącego częścią kilkusklepowej sieci. Badania Polskiego Stowarzyszenia Rowerowego (PSR) wskazują, że wielobranżowe supermarkety jako kanał sprzedaży praktycznie już się nie liczą. Stopniowo rośnie udział specjalistycznych komisów w sprzedaży rowerów używanych. W handlu z drugiej ręki dominują transakcje prywatne.

Z badań PSR i obserwacji handlowców wynika, że wśród nowych rowerów najczęściej znajdują nabywców te w cenach 2-3,6 tys. zł. Wszyscy potwierdzają, że z roku na rok wartość ta rośnie. To właśnie przyczynek do rozwoju usług serwisowych - pisze "PB".

Reklama