Wypowiadając się na temat sankcji nałożonych na Rosję po zajęciu Krymu, Alfano stwierdził: "Na pewno nie są one wiecznym mechanizmem, automatycznie odnawianym, lecz narzędziem stosowanym w celu (wyegzekwowania) poszanowania porozumień z Mińska".

"Ale nie możemy pozostać zakładnikami paradoksu, że kraj, który najbardziej nalegał na sankcje, Stany Zjednoczone, dąży do pokoju, a ci, którzy zapłacili znaczną cenę za sankcje, czyli UE, Włochy, pozostają zakładnikami embarga" - oznajmił szef włoskiej dyplomacji.

"To tak, jakbyśmy my płacili rachunki, a USA włączałyby światło" - dodał.

"Tak być nie może; jako Europa musimy zaproponować Trumpowi podjęcie wspólnej decyzji" - przekonywał minister spraw zagranicznych.

Reklama

W rozmowie z turyńską gazetą Alfano mówił też o potrzebie wspólnej europejskiej obrony. Jego zdaniem należy wytłumaczyć Trumpowi, że "NATO jest potrzebne, ale już nie wystarcza".

Jak zauważył szef MSZ, skoro NATO "patrzy na wschód", europejskie wojsko powinno myśleć przede wszystkim o południu kontynentu.(PAP)