Przepisy, poddane po raz kolejny pod głosowanie w izbie niższej - Zgromadzeniu Narodowym, w grudniu zostały negatywnie zaopiniowane w Radzie Narodowej, izbie wyższej parlamentu. W nocnym głosowaniu ustawa została odrzucona stosunkiem głosów 38-37 (na 90 deputowanych).

Według odrzuconych właśnie przepisów referendum odwołujące burmistrza byłoby rozpisywane na wniosek 30 proc. zarejestrowanych wyborców w miejscowościach poniżej 5 tys. mieszkańców i 10 proc. w zamieszkanych przez ponad 100 tys. ludzi.

Ustawa została przyjęta 15 grudnia 2016 roku głosami Partii Nowoczesnego Centrum premiera Miro Cerara, przy wsparciu jej partnera koalicyjnego, partii emerytów, i opozycyjnej lewicy. Rada Narodowa sprzeciwiła się jednak zmianom, podkreślając, że grożą "zdestabilizowaniem" władz lokalnych, a także mogą być one wykorzystane instrumentalnie przez grupy nacisku. Opinia negatywna otworzyła drogę do powtórnego głosowania w izbie niższej.

Niektórzy deputowani, początkowo przychylni projektowi, zmianę swego stanowiska tłumaczyli tym, że ich zdaniem nie jest uzasadnione, by możliwe było odwoływanie burmistrzów, ale nie członków parlamentu.

Reklama

Debata na ten temat rozpoczęła się w Słowenii w 2012 roku, kiedy demonstranci doprowadzili do dymisji burmistrza Mariboru, drugiego miasta kraju, podejrzewanego o korupcję. (PAP)