"Musimy stać się silniejsi, musimy uczynić więcej dla naszego własnego bezpieczeństwa, nie możemy stale oglądać się na dobrego ojca chrzestnego w Waszyngtonie, lecz sami musimy przyłożyć się (do zwiększenia bezpieczeństwa)" - powiedział Wellmann w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk.

Berlin powinien jego zdaniem "wzmocnić oś Niemcy-Francja i wciągnąć do niej Polskę, co pozwoli tym krajom na odgrywanie w świecie takiej roli, na jaką zasługują".

Wellmann przyznał, że Europa "ma braki w polityce obronnej". "Nie możemy stale jeździć do Waszyngtonu i powtarzać, że to amerykański podatnik ma zapłacić za usunięcie tych braków" - powiedział.

"Uzgodniliśmy na arenie międzynarodowej, że na bezpieczeństwo mamy wydawać 2 proc. PKB. Niemcy wydają obecnie około połowy z tego. Niemcy płacą relatywnie mniej niż Brytyjczycy, Polacy, nie mówiąc już o Amerykanach" - stwierdził samokrytycznie polityk CDU.

Reklama

"Trzeba skończyć z podziałem, który polega na tym, że my jako mistrz świata w eksporcie jesteśmy od zarabiania pieniędzy, a inni odpowiadają za bezpieczeństwo" - zauważył Wellmann dodając, że w ostatnim czasie niemiecki budżet na wojsko został zwiększony.

Poseł CDU pochwalił brytyjską premier May za jej stanowisko wyrażone podczas wizyty w Waszyngtonie, iż sankcje wobec Rosji mogą być zniesione dopiero wtedy, gdy zostanie rozwiązany kryzys na Ukrainie. "Z Rosji dochodzą do nas inne tony" - dodał.

"Słyszymy, że w związku ze zmianą na stanowisku prezydenta w USA rola Angeli Merkel stanie się jeszcze ważniejsza. Rosjanie wiedzą, że potrzebują Merkel w Europie. Rosjanom potrzebna jest Europa, chociażby z powodów ekonomicznych, ale i z powodów bezpieczeństwa" - powiedział Wellmann.

Wellmann jest współprzewodniczącym niemiecko-ukraińskiej grupy międzyparlamentarnej, jest ponadto członkiem grup międzyparlamentarnych Niemcy-Rosja i Niemcy-Białoruś. Wcześniej był rzecznikiem CDU do spraw polskich.