Kilka lat po procesie w tzw. sprawie Ruby, w którym Berlusconi został oczyszczony z zarzutu korzystania z usług nieletniej prostytutki, powraca ona na wokandę sądową w Mediolanie.

Tamtejsza prokuratura twierdzi, że były szef rządu zapłacił w sumie około 10 milionów euro młodym kobietom, które uczestniczyły w wieczorach w jego rezydencji. Były stale opłacane, by milczeć lub kłamać w czasie składania zeznań na temat zabaw w posiadłości w Arcore - utrzymuje prokurator. Wcześniej prasa, ujawniając szczegóły dochodzenia, podała, że kilka z młodych kobiet otrzymywało od Berlusconiego pieniądze jeszcze dwa miesiące temu. Dostawały one sumy zarówno na wynajem mieszkania, jak i na bieżące, często luksusowe wydatki - poinformowały media.

Obrońca 80-letniego byłego premiera Federico Cecconi, komentując wiadomość o decyzji sądu, oświadczył: "Silvio Berlusconiemu zostanie wytoczony proces za przestępstwo hojności".

Przypomina się, że sam lider Forza Italia przyznawał, że wypłaca pieniądze uczestniczkom zabaw u niego, ponieważ są one - jak tłumaczył - "zrujnowane" z powodu dochodzenia i procesu w sprawie bunga bunga.

Reklama

Politycy z ugrupowania Berlusconiego mówią, że kolejny proces to dowód "znęcania się" nad nim.

W 2013 roku w rezultacie prawomocnego wyroku za oszustwa podatkowe w należącej do niego telewizji Mediaset były premier stracił mandat senatora. Ze względu na wiek nie poszedł do więzienia, lecz odbył karę pracując społecznie w ośrodku opieki nad osobami starszymi.

W ostatnich miesiącach powrócił do czynnej polityki jako przywódca Forza Italia po operacji serca, jaką przeszedł w czerwcu zeszłego roku.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)