Przeprowadzona w dniach 30 i 31 stycznia ankieta pracowni analiz społecznych Elabe dla dziennika "Les Echos" i Radia Klasyka przewiduje, że jeśli Fillon wszedłby jednak do drugiej tury, to również pokonałby kandydatkę skrajnej prawicy, lecz mniejszą przewagą, uzyskując 59 procent głosów.

Sondaż pokazuje niewielki wzrost zamiaru głosowania zarówno na byłego ministra gospodarki i niezależnego kandydata Macrona, jak i na Le Pen. Za to Fillon, który zmaga się z oskarżeniami o fikcyjne zatrudnienie swej żony Penelope i który jeszcze do zeszłego tygodnia był faworytem, według tego badania nie przejdzie do drugiej tury.

Ośrodek Elabe ma dwa scenariusze na pierwszą kwietniową turę wyborów, które różnią się w zależności od tego, czy wystartuje w niej Francois Bayrou, przywódca centrowego stronnictwa Ruch Demokratyczny (MoDem). Bayrou jeszcze nie zadeklarował, czy weźmie udział w wyścigu do Pałacu Elizejskiego.

W pierwszej turze, jeśli Bayrou wystartuje, na Macrona chce zagłosować 22 proc. wyborców, a w przeciwnym razie - 23 proc. wyborców (skok o 1 pkt proc.).

Reklama

Wynik Le Pen w pierwszej turze jest najlepszy i oscyluje odpowiednio w zależności od scenariusza na poziomie 26-27 proc. (skok o 3 pkt proc.).

Za to wynik Fillona w pierwszej turze spadł o 5-6 pkt proc., do 19-20 procent, co - jak zauważono w ankiecie - eliminuje Fillona z drugiej tury.

Sondaż został przeprowadzony kilka dni po opublikowaniu przez francuski tygodnik satyryczny "Le Canard Enchaine" rewelacji na temat fikcyjnego zatrudnienia żony kandydata prawicy. Tygodnik, mający na swoim koncie ujawnienie niejednego skandalu w kręgach francuskich polityków, podał, że Penelope Fillon zarobiła łącznie ponad 830 tys. euro za wieloletnią pracę jako asystentka parlamentarna Fillona, a potem jego następcy, ale na rzeczywiste świadczenie tej pracy nie ma żadnych dowodów.

Fillon we wtorek oświadczył, że nie traci pewności siebie i spokojnie czeka na koniec śledztwa w związku z oskarżeniami. Policja przeszukała tego dnia parlamentarne biuro Fillona i kierownictwo Republikanów zaczęło zastanawiać się na "planem B" bez Francois Fillona - zwraca uwagę agencja Reutera.

Według sondażu największy skok poparcia (10-11 pkt proc.) odnotował od początku roku kandydat Partii Socjalistycznej Benoit Hamon. Gdyby Bayrou wystartował, Hamon mógłby liczyć na 16 proc., a w przeciwnym razie - na 17 proc., co plasuje go obecnie na czwartej pozycji.

Ankietę przeprowadzono przez internet na grupie 1053 osób. (PAP)