"Rozwijające się śledztwo każdego tygodnia przynosi dodatkowe fakty, dodatkowe informacje i nie byłbym zaskoczony, gdyby się w pewnym momencie okazało się, że nie uda się obecnej ekipie w ratuszu warszawskim dotrwać do wyborów samorządowych, tylko zmiany nastąpią wcześniej" - mówił Dworczyk w Radiu Maryja.

Poseł ocenił, że proceder nie mógł być dziełem kilku osób, którym postawiono już zarzuty, ale o wiele większej grupy osób.

"Bardzo ważne jest ustalenie jaką rolę w tym procederze odgrywały władze Warszawy. Nie ma co być naiwnym i wierzyć, że decyzje o zwrocie nieruchomości czy odszkodowań w wysokości nierzadko ponad 100 mln zł zapadały poza wiedzą władz w ratuszu warszawskim. To są decyzje, o których musi wiedzieć ratusz, na które ma wpływ bezpośrednio prezydent i jego najbliższe otoczenie" - powiedział poseł PiS.

Dworczyk zaznaczył, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ponosi pełną odpowiedzialność polityczną za aferę.

Reklama

"Prokurator musi określić czy tutaj jakaś inna odpowiedzialność, również ze strony pani prezydent, miała miejsce. Ja chciałbym żeby ta sprawa została zamknięta, sfinalizowana, żeby warszawiacy i w ogóle Polacy mogli żyć w takim przekonaniu, że jest sprawiedliwość w naszym kraju, że nie ma przyzwolenia na cwaniactwo, złodziejstwo, że winni nadużyć są surowo karani" - dodał Dworczyk.

W prokuraturach prowadzonych jest w sumie ok. 100 różnych postępowań dotyczących reprywatyzacji w stolicy. We wrześniu ub.r. na polecenie ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry powołano trzy zespoły prokuratorskie do tych spraw: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz w Prokuraturze Krajowej.

W poniedziałek CBA na polecenie Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu zatrzymało 5 osób w śledztwie dot. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie, m.in. adwokata Roberta N. i b. wicedyrektora w stołecznym ratuszu Jakuba R. We wtorek wrocławska prokuratura regionalna przedstawiła dwa zarzuty Jakubowi R. i trzy Robertowi N. ws. "dzikiej reprywatyzacji" nieruchomości w Warszawie. Zarzuty uczestnictwa w oszustwie usłyszały też trzy pozostałe zatrzymane w tej sprawie osoby. Prokuratura złożyła wnioski o tymczasowy trzymiesięczny areszt dla czterech z pięciu osób, które usłyszały zarzuty. Chodzi o byłego urzędnika ratusza Jakuba R., adwokata Roberta N. oraz rodziców urzędnika - Wojciecha R. i Alinę D.

Stołeczny ratusz w wydanym w poniedziałek oświadczeniu podkreślił, że CBA nie zatrzymało żadnej osoby obecnie zatrudnionej w urzędzie miasta i że Jakub R. nie jest pracownikiem ratusza od czterech lat, został zatrudniony w ratuszu w 2006 r., za czasów rządów PiS w Warszawie. "Już w 2014 r., w związku z wątpliwościami dotyczącymi przejęcia jednej z nieruchomości przez rodzinę Jakuba R., urząd złożył zawiadomienie do prokuratury. Jednak sprawa została umorzona" - przekazał stołeczny ratusz.

Urząd miasta podkreślił, że na bieżąco współpracuje z organami ścigania w kwestiach związanych z prowadzonymi postępowaniami i przekazuje wszelkie informacje, o które występują prokuratura i CBA. W oświadczeniu ratusza zapewniono też o determinacji władz Warszawy, w tym by "wyjaśnić wszelkie wątpliwości związane z reprywatyzacją stołecznych nieruchomości".

Poseł Dworczyk odniósł się w środę również do złożonego we wtorek przez PiS projektu ustawy o ustroju miasta stołecznego Warszawy. W środę projekt został skierowany do pierwszego czytania. Poseł ocenił, że prace w Sejmie nad nim powinny zająć kilka tygodni.

"Ustawa trafiła do laski marszałkowskiej. Mam nadzieję, że na jednym z lutowych posiedzeń Sejmu będziemy mogli się już nią zająć. Nie wiem czy projekt zostanie skierowany do komisji, czy od razu do pierwszego czytania w Sejmie. Myślę, że prace w Sejmie powinny zająć najwięcej, bo kilka tygodni. W czasie tych prac będą prowadzone konsultacje, dyskusja. Będziemy chcieli wyjaśnić wszystkim zainteresowanym jakie są rzeczywiste korzyści z wprowadzenia tej ustawy, bo PO, Nowoczesna, przy wsparciu PSL, starają się zdezawuować ten projekt" - powiedział poseł.

"Jestem przekonany, że wszyscy dołożymy starań, żeby ten projekt poprawiający życie warszawiaków i mieszkańców gmin ościennych jak najszybciej został przez parlament uchwalony" - dodał Dworczyk.

Zgodnie z projektem PiS miasto stołeczne Warszawa, jako jednostka samorządu terytorialnego o charakterze metropolitalnym, ma swoim zasięgiem objąć 33 gminy, w tym gminę Warszawa oraz gminy: Błonie, Brwinów, Góra Kalwaria, Grodzisk Mazowiecki, Halinów, Izabelin, Jabłonna, Józefów, Karczew, Kobyłka, Konstancin-Jeziorna, Legionowo, Lesznowola, Łomianki, Marki, Michałowice, Milanówek, Nadarzyn, Nieporęt, Otwock, Ożarów Mazowiecki, Piaseczno, Piastów, Pruszków, Raszyn, Stare Babice, Sulejówek, Wiązowna, Wieliszew, Wołomin, Ząbki, Zielonka.

Prezydent m.st. Warszawa miałby być zarazem burmistrzem gminy Warszawa. Rada m.st. Warszawy miałaby liczyć 50 radnych. Projekt zakłada, że radni ci mieliby być wybierani w okręgach jednomandatowych, po jednym z każdej dzielnicy gminy Warszawa oraz po jednym z każdej z pozostałych gmin należących do jednostki metropolitalnej. Uchwały Rady miałyby zapadać "podwójną większością głosów"- za uchwałą będzie musiała opowiedzieć się większość radnych, którzy dodatkowo muszą reprezentować większość ludności zamieszkałej na obszarze jednostki metropolitalnej. (PAP)