"Jest dla nas rzeczą absolutnie kluczową, żebyśmy doprowadzili do bardziej zrównoważonego wzrostu gospodarczego. Na to kładziemy nacisk zarówno w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, jak również dajemy temu wyraz tym, czym państwo może dać wyraz najbardziej konkretnie, a mianowicie właśnie w przeznaczeniu części naszego budżetu, alokacji większej części naszego budżetu niż nasi poprzednicy przez poprzednie 25-26 lat do tych powiatów, do tych gmin, które najmocniej potrzebują rozwoju gospodarczego" - powiedział Morawiecki, który miał swoje wystąpienie na temat: "Polityka rozwoju – koniec z podziałem na Polskę A i Polskę B".

Jak przekonywał wicepremier, takie działania wiążą się z bardzo konkretnymi przedsięwzięciami, takimi, które do tej pory - według Morawieckiego - były nierealizowane. Jako przykład podał dwa duże projekty drogowe: Via Carpatia (prowadzącej z Helsinek na południe Europy) oraz Via Baltica, które są kluczowe dla wschodniej Polski.

"Chcemy, żeby zdecydowanie rozwój ten był bardziej równomierny - zarówno z punktu widzenia wydatków budżetowych, z punktu widzenia firm, które lokują się w mniejszych ośrodkach. Chcemy skorzystać z doświadczeń, które najwyżej rozwinięte kraje rzeczywiście w taki sposób ten swój rozwój przeprowadziły" - tłumaczył Morawiecki.

Jak podkreślił, "nie jest prawdą, że duże firmy muszą być tylko w dużych ośrodkach. "Duże, wielkie marki, które znamy znajdują się w małych miastach" - powiedział, powołując się m.in. na niemiecką firmę Zott, która swoją siedzibę ma w 3,5 tys. miasteczku, czy austriackiego Red Bulla, który znajduje się w miasteczku zamieszkanym przez 1,5 tys. ludzi.

Reklama

"Tam, gdzie państwo w długofalowej swojej strategii uwzględnia również postulaty mniejszych ośrodków (...) prowadzi to z biegiem czasu do rozwoju również tych wielkich firm, a one wzrastają z tych małych" - zaznaczył Morawiecki.

>>> Czytaj też: Inwestorzy lgną do Polski, ale nie za darmo. Jakie koncerny ściągnął już Morawiecki?