We wtorek w TVP Info dyrektor prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski zapowiedział, że spotkanie Dudy z Merkel będzie "dotyczyło spraw, które nurtują i Niemcy, i Polskę w kontekście przyszłości Europy". Jak wyjaśnił, wśród poruszanych tematów znajdzie się na pewno kwestia Brexitu. "Zarówno Niemcy, jak i Polska chciałyby, aby Brexit przebiegał w sposób łagodny" - powiedział Magierowski.

"Wygląda na to, że nie da się już powstrzymać tego procesu, ale należy uczynić wszystko, aby ten rozwód Wielkiej Brytanii z UE miał jak najmniejszy wpływ na gospodarkę unijną, bo to jest największe zmartwienie dzisiaj wszystkich członków UE" - mówił Magierowski.

Jego zdaniem rząd niemiecki i polski zdają sobie sprawę z tego, jakie mogą być konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. "O ile Niemcy są naszym największym partnerem handlowym, to Wielka Brytania jest naszym drugim partnerem handlowym w kolejności. Dorzućmy do tego ogromną liczbę Polaków, którzy żyją i pracują w Wielkiej Brytanii, których sytuacja dziś jest niepewna. Nie wiedzą przecież jaka będzie ich sytuacja prawna w momencie, kiedy - prawdopodobnie za co najmniej dwa lata - dojdzie do ostatecznego rozwodu Wielkiej Brytanii z UE. To jest także zadanie dla polskich władz, aby wspólnie wynegocjować takie warunki tego rozejścia, żeby polska społeczność w Wielkiej Brytanii w jak najmniejszym stopniu odczuła negatywne konsekwencje tego rozwodu" - powiedział Magierowski.

Przypomniał jednak, że stanowisko polskiego rządu jest takie, że Polacy, którzy nabyli prawa w Wielkiej Brytanii będą mogli w niej zostać. "Mamy nadzieję, że rząd Wielkiej Brytanii się do tego dostosuje" - podkreślił.

Reklama

"Nie można mówić o Brexicie także w oderwaniu od naszych wspólnych interesów - nie tylko ekonomicznych i nie tylko politycznych - ale także militarnych. Wielka Brytania jest niezwykle ważnym partnerem dla Polski w Sojuszu Północnoatlantyckim i musimy dbać o to, aby (...) była trwałym i stabilnym sojusznikiem dla Polski" - powiedział Magierowski.

Zapowiedział, że kwestia Brexitu nie będzie jednak tematem dominującym spotkania z Merkel. "Myślę, że niezwykle ważnym tematem będzie stosunek poszczególnych członków UE do prezydentury Donalda Trumpa. Europa Zachodnia - mówię o opinii publicznej, nie o elitach politycznych - reaguje dość histerycznie na różne posunięcia, zapowiedzi płynące z ust Trumpa. Widać też, że Europa Wschodnia reaguje nieco spokojniej. Pamięta o tym, że Stany Zjednoczone - niezależnie od tego kto zasiada w Białym Domu - były są i pozostają najważniejszym naszym sojusznikiem militarnym. Trzeba uczynić wszystko, by przekonać Trumpa, do naszych racji, aby miał świadomość zagrożeń płynących głównie zza naszej wschodniej granicy i żeby wiedział dlaczego wzmacnianie np. wschodniej flanki NATO jest tak ważne, także z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych" - podkreślił Magierowski.

Odniósł się też do wyrażanych przez opozycję obaw o kontakty m.in. gospodarcze między Polską a Niemcami. "Nie rozumiem tych alarmistycznych tonów. (...) Nie widzę powodów do niepokoju, tym bardziej powodów do niepokoju niemieckich inwestorów, którzy zawsze byli i są mile widziani w Polsce. Pod warunkiem, że kontakty gospodarcze będą się rozwijały na zasadzie pewnej wzajemności" - stwierdził. (PAP)