Zarząd powiatu jarocińskiego wydał oświadczenie, że jego członkowie nie będą obchodzić imienin ani urodzin w pracy. Starosta Teodor Grobelny stwierdził, że takich uroczystości w godzinach pracy nie powinni urządzać też urzędnicy, nauczyciele i uczniowie.

"Z polecenia starosty Teodora Grobelnego oraz wicestarosty Mirosława Drzazgi uprzejmie informuję, że starosta, wicestarosta oraz członkowie zarządu, nie będą obchodzić w pracy imienin ani urodzin. W związku z powyższym sugeruje się, żeby dyrektorzy, kierownicy oraz pracownicy również nie obchodzili w godzinach pracy imienin czy urodzin" - pismo o takiej treści rozesłał sekretariat Starostwa Powiatowego w Jarocinie do kierowników wydziałów w urzędzie i dyrektorów podległych jednostek organizacyjnych.

Starosta powiatu jarocińskiego Teodor Grobelny powiedział PAP, że w urzędach i szkołach nie powinno obchodzić się osobistych świąt, związanych z imieninami czy urodzinami. "To jest zbędne, zbyteczne i na dodatek krępujące. Takie sytuacje zajmują czas urzędnikom, a oni powinni zajmować się pracą na rzecz mieszkańców. Jestem temu niechętny i zniechęcam innych. Imprezy można organizować poza godzinami pracy" - oświadczył.

Dyrektor jednej z jarocińskich szkół powiedział, że przerwa lekcyjna jest dla nauczyciela i w tym czasie ma prawo ugościć kolegów z okazji swojego święta, jeżeli takie jest jego życzenie. Starosta Grobelny, z zawodu nauczyciel, nie zgadza się z takim twierdzeniem. "Przerwa między lekcjami to nie jest przerwa w pracy, bo nauczyciel nie może opuścić placówki. Nauczyciel w trakcie przerwy powinien pełnić dyżury, przygotować się do następnych zajęć i zwrócić uwagę na to, co robią uczniowie" - powiedział.

"Wymuszane imprezy zakłócają proces dydaktyczny"

Reklama

Starosta dodał, że jako nauczyciel, a później dyrektor szkoły nigdy nie był zwolennikiem, żeby także uczniowie częstowali się słodyczami z jakiejś okazji na lekcji. "To jest naciągane. Takie okolicznościowe imprezy typu walentynki, imieniny czy urodziny są niepotrzebne i przeszkadzają w lekcji. Nauczyciele powinni zająć się pracą dydaktyczną, bo szkoły oceniane są za wyniki, a takie wymuszane imprezy zakłócają proces dydaktyczny w szkołach" - powiedział Grobelny.

Dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych 2 w Jarocinie Witold Bierła powiedział PAP, że zgadza się z opinią starosty. "U mnie w szkole takich sytuacji nie ma i osobiście nie prowadzę takich dziwnych praktyk, żeby z okazji swoich imienin przyjmować i podejmować kogoś. U nas w szkole jest taka zasada, że tak zwani imieninowi goszczą się albo przed posiedzeniem rady pedagogicznej, albo po jej zakończeniu" - powiedział.

Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Jarocinie Przemysław Masłowski powiedział, że podlegli mu pracownicy organizują imieniny w pracy jedynie symbolicznie. "Jeżeli ktoś ma imieniny, to w ramach śniadania na talerzyk kroi kawałek placka i roznosi po różnych biurach. I to cała filozofia. Do mnie na imieniny też ktoś wpadnie na kawę, na przykład dyrektor Domu Pomocy Społecznej, ale przy tej okazji omówimy wiele spraw zawodowych" - powiedział Masłowski.

>>> Polecamy: Wróciły zwolnienia grupowe. W jakich branżach?