Zdaniem NATO kampania jest zamierzonym propagandowym atakiem, obliczonym na zdyskredytowanie za pomocą niesprawdzonych informacji (fake news) stacjonujących od kilku tygodni na Litwie żołnierzy Bundeswehry, których obecność ma stanowić symboliczne wsparcie krajów bałtyckich w sytuacji zagrożenia ze strony Rosji.

Jak pisze niemiecki tygodnik, kampania przeciwko obecności Bundeswehry została dobrze przygotowana. 14 lutego do szefa parlamentu Litwy oraz kilku litewskich mediów wysłany został e-mail zawierający dokładny opis gwałtu na młodej Litwince, do którego rzekomo doszło pięć dni wcześniej w miejscowości Janów (lit. Jonava). Ze względu na liczne szczegóły informacja sprawiała wrażenie wiarygodnej, dzięki czemu została opublikowana przez kilka mniejszych mediów.

Litewski rząd szybko zweryfikował pogłoskę. Jak się okazało, do wydarzenia opisanego w e-mailu nigdy nie doszło.

Według "Spiegla" incydent traktowany jest bardzo poważnie przez władze NATO. Sojusz Północnoatlantycki dostrzega w tej akcji pierwszy stopień wojny hybrydowej ze strony Rosjan. Niemieckie ministerstwo obrony potwierdziło, że sytuacja z fałszywą informacją miała miejsce. NATO uważa, że dojdzie do kolejnych ataków tego rodzaju.

Reklama