Legutko był poproszony w TVP Info o komentarz do polemiki, do jakiej doszło pomiędzy szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim a wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem.

W piątek na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa podczas pierwszego panelu poświęconego przyszłości UE Timmermans w jednej z wypowiedzi zaznaczył, że "praworządność zakłada, że państwa członkowskie nie mieszają się do wymiaru sprawiedliwości". "Nie ma zasady, która nakazywałaby, by w każdym kraju był Trybunał Konstytucyjny, ale jeżeli w kraju istnieje TK, to powinno się przynajmniej przestrzegać konstytucji" - mówił wiceszef KE.

Waszczykowski zripostował te słowa, mówiąc: "Proszę pozwolić nam na działania zgodne z naszą konstytucją, a nie z pańską wizją naszej konstytucji". Odnosząc się do Komisji Weneckiej, o której wspomniał Timmermans, szef MSZ powiedział, że to gremium "udzieliło (Polsce) rady": "W Polsce ma miejsce polityczny spór, rozwiążcie go za pomocą środków politycznych, a nie poprzez mieszanie się instytucji zagranicznych".

Legutko zapytany w TVP Info, jak odbiera wypowiedź wiceszefa KE, odpowiedział: "Myślę, że komisarz Timmermans bardzo to osobiście przyjmuje, on się zaangażował w to osobiście i tu już wszystko mu się wymyka z rąk, bardzo jest poddenerwowany". "Zareagował tak, jak zareagował, bo ten panel dotyczył zupełnie czego innego a nie spraw Trybunału Konstytucyjnego. On po prostu nie może wytrzymać" - podkreślił europoseł.

Reklama

Według niego "jest w tym coś niebywałego". "Jeden człowiek stawia się w roli oskarżyciela, sędziego, egzekutora" - zaznaczył. "On uważa, że wie, co się dzieje w Polsce, jak to wygląda od strony prawnej" - ocenił Legutko.

"Komisarz Timmermans - wdałem się w nim parę razy w spór w Parlamencie Europejskim - okazuje się, że on nie zna podstawowych faktów dotyczących tego całego sporu o Trybunał Konstytucyjny" - powiedział europoseł PiS.

Jak zaznaczył, widać w tej sprawie "podwójne standardy". "Gdyby Trybunał w całości składał się z nominatów poprzedniego rządu, Timmermans w ogóle nie odezwałby się na ten temat i Komisja Europejska byłaby zachwycona" - powiedział Legutko.

W Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa uczestniczy ponad 30 szefów państw i rządów oraz ponad 70 ministrów spraw zagranicznych i obrony. Obrady potrwają do niedzieli. (PAP)