Komisja sejmowa chce szczegółowych wyliczeń dot. kosztów ustaw frankowych


Warszawa, 22.02.2017 (ISBnews) - Podkomisja nadzwyczajna zwróci się do Komisji Finansów Publicznych o przedstawienie szczegółowych wyliczeń kosztów wszystkich trzech projektów ustaw związanych z kredytami frankowymi, zapowiedział przewodniczący podkomisji nadzwyczajnej Jacek Sasin.
"Zostanie złożony oficjalny wniosek do KNF i chcemy, aby Komisja przedstawiła te wyliczenia kosztów wszystkich trzech projektów wraz z przedstawieniem metodologi liczenia" - powiedział Sasin.
KNF ma przygotować wyliczenia i je przedstawić w ciągu jednego miesiąca.
Zdaniem Sasina są rozbieżności w obecnych wyliczeniami kosztów w stosunku do projektu złożonego przez prezydenta i PO, a w przypadku projektu Kukiz 15 takich wyliczeń szczegółowych praktycznie brak.
Według przedstawicieli NBP, koszt ustawy prezydenta to ok. 8 mld zł, PO to ok. 11 mld zł, a w przypadku Kukiz 15 prawdopodobnie jest to kilkadziesiąt miliardów złotych.
Waldemar Żurek z Krajowej Rady Sądownictwa zaapelował do posłów, aby problem tzw. kredytów frankowych został rozstrzygnięty w Sejmie, gdyż w innym razie sądy mogą zostać sparaliżowane przez masowy napływ wniosków ze strony kredytobiorców.
"Już mamy ich wysyp, ale to nie jest jeszcze skala masowa" - powiedział Żurek.
W końcu stycznia, kiedy powołano speckomisję, jej przewodniczący oraz szef Komisji Finansów Publicznych Jacek Sasin zapowiadał, że do przerwy wakacyjnej Komisja powinna zakończyć prace nad prezydenckim projektem ustawy dotyczącej kredytów walutowych (regulującej spready), przy czym może on zawierać dodatkowo elementy z dwóch innych projektów dotyczących takich kredytów, zgłoszonych przez posłów Kukiz '15 i Platformy Obywatelskiej (PO).
W połowie stycznia br. KSF przyjął uchwałę w sprawie rekomendacji dotyczącej restrukturyzacji portfela kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Rekomendacja ta przewiduje m. in. podniesienie wagi ryzyka dla walutowych kredytów mieszkaniowych w bankach stosujących standardowe metody szacowania wymogu kapitałowego do 150%, tj. maksymalnego poziomu dopuszczanego przez rozporządzenie UE.
Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki dotyczy walutowych umów kredytowych zawartych od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, czyli do czasu wejścia "ustawy antyspreadowej". Projekt zakłada, że spready byłyby zwracane od kredytu w wysokości maksymalnie 350 tys. zł na jedną osobę.
Wniesiony przez grupę posłów Klubu Poselskiego Kukiz'15 poselski projekt ustawy o restrukturyzacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty innej niż waluta polska oraz o wprowadzeniu zakazu udzielania takich kredytów zakłada m.in. wprowadzenie zakazu udzielania kredytów w obcych walutach. Zgodnie z proponowanymi przepisami zawarte kredyty - nawet te, które zostały spłacone lub wypowiedziane - będzie można zrestrukturyzować, jeśli chodzi m.in. o kwotę kredytu czy wysokość rat. Wnioskodawcy proponują, by bank dokonywał przeliczenia kwoty kredytu w ten sposób, że wysokość kredytu - będąca podstawą naliczania opłat i odsetek, w konsekwencji również wysokości rat - byłaby ustalana na podstawie rzeczywiście wypłaconej kredytobiorcy kwoty w walucie polskiej. Kredyty byłyby przeliczane po kursie obowiązującym w dniu wypłaty pieniędzy, raty kredytowe natomiast po kursie z dnia dokonywania spłaty. Procedura restrukturyzacji rozpoczynałaby się złożeniem pisemnego wniosku do banku. Konsument miałby na to 2 lat od dnia wejścia w życie ustawy.
Zasady restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych w związku ze zmianą kursu walut obcych do waluty polskiej, proponowane przez posłów Platformy Obywatelskiej zakładają m.in., że kredytobiorca zadłużony w obcej walucie będzie mógł przewalutować swój dług po obecnym kursie. Najpierw jednak bank przeliczy, ile wynosiłaby wartość zadłużenia, gdyby ten kredyt był zaciągnięty w złotych przy parametrach z dnia udzielenia kredytu. Różnica w zadłużeniu - pomiędzy kredytem w obcej walucie i w polskim złotym - byłaby podzielona po połowie pomiędzy bank i kredytobiorcę. Na swoją połowę kosztów kredytobiorca mógłby otrzymać nowy kredyt. Oprocentowanie tego kredytu nie byłoby wyższe niż stopa referencyjna NBP. Na oprocentowanie reszty kredytu - równej wartości zadłużenia hipotetycznego kredytu w złotych - składałaby się marża banku identyczna, jak dla kredytobiorców w złotych i obecny WIBOR. Przewalutowanie kredytu byłoby możliwe do 2020 r. Program miałby objąć osoby posiadające mieszkania nie większe niż 75 m2 i domy do 100 m2.
(ISBnews)