O zniesienie sankcji dla obywateli do TK zwróciła się rzeczniczka praw obywatelskich Maja Manołowa, która argumentowała, że głosowanie jest gwarantowanym przez konstytucję prawem, a nie obowiązkiem.
TK uznał za sprzeczny z konstytucją art. 242 ordynacji wyborczej, który przewiduje, że obywatele zostaną skreśleni z list wyborczych, jeżeli nie zagłosują w dwóch kolejnych wyborach tego samego typu (prezydenckich, samorządowych, parlamentarnych). Ponowne wpisanie na listę wymagało złożenia podania w siedzibie miejscowych władz w miejscu stałego zameldowania.
Zdaniem Trybunału głosowanie jest moralnym obowiązkiem obywateli.
Zapis o obowiązkowym głosowaniu wprowadzono na wniosek partii nacjonalistycznych w poprzednim parlamencie, które liczyły na "zneutralizowanie" głosów obywateli pochodzenia tureckiego, stanowiących ok. 10-12 proc. ludności.
Wprowadzenie obowiązku głosowania nie przyniosło jednak spodziewanego podniesienia frekwencji. W wyborach prezydenckich w listopadzie 2016 roku głosowało niewiele ponad 60 proc. uprawnionych.
Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)