Reuters przypomina, że po spotkaniu 15 lutego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu Trump oświadczył, iż promowane przez wspólnotę międzynarodową rozwiązanie konfliktu oparte na dwóch państwach - Izraelu i Palestynie - nie jest jedynym możliwym. Zostało to ocenione przez komentatorów na całym świecie jako historyczny zwrot w amerykańskiej polityce wobec Izraela polegający na odejściu od koncepcji dwóch państw jako rozwiązania konfliktu bliskowschodniego.

Jednak zapytany o to przez Reutera prezydent odpowiedział: "Podoba mi się rozwiązanie dwupaństwowe. Ale ostatecznie spodoba mi się to, co będzie się podobało obu stronom" konfliktu. I choć dodał, że "mówi się o tym (dwupaństwowym rozwiązaniu - PAP) od tylu lat, a dotychczas ono się nie sprawdziło", ponownie podkreślił, że rozwiązanie to się mu podoba, ale "będzie usatysfakcjonowany każdym, na które zgodzą się obie strony" sporu.

16 lutego poparcie USA dla rozwiązania konfliktu poprzez utworzenie dwóch państw zadeklarowała ambasador USA przy ONZ Nikki Haley, podkreślając jednocześnie, że Waszyngton nie wyklucza alternatyw. (PAP)

ulb/

Reklama