To było tak. Na wystawie księgarni ujrzałem książeczkę do kolorowania zatytułowaną „Gra o tron”. Zdziwiłem się, świat sagi „Pieśń lodu i ognia”, popularnie nazywanej „Grą o Tron”, to świat wyjątkowo brutalny.
Ani książki, ani serial nie są przeznaczone dla dzieci. Może gry planszowe, ale te mają tak skomplikowaną mechanikę, że nawet dorosłemu trudno ją zrozumieć. Podzieliłem się tym spostrzeżeniem z żoną i córką, a te bestie złośliwe poinformowały mnie, że powinienem wiedzieć, iż teraz drukuje się bardzo dużo kolorowanek dla dorosłych.
Z kolorowankami związany jest istotny problem matematyczny, przez lata nazywany hipotezą, a teraz, gdy po wielu latach udało się tę hipotezę udowodnić, twierdzeniem o czterech barwach. W skrócie chodzi o to, że do pokolorowania każdej mapy w taki sposób, aby nie sąsiadowały ze sobą dwa kraje jednakowo pokolorowane, zawsze wystarczy użyć czterech różnych barw. To wie każde dziecko. Ale udowodnienie hipotezy zajęło ponad 150 lat i było możliwe dzięki zastosowaniu komputerów.
Co mają wspólnego kolorowanki z giełdą? Dawno, dawno temu, bo pod koniec lat 80. ubiegłego wieku, na rynkach finansowych działało osiem dużych firm audytorskich i były one nazywane Wielką Ósemką. Globalizacja, specjalizacja i kosztów cięcie spowodowały, że na początku lat 90., czyli kiedy startowała giełda w Warszawie, mówiono o Wielkiej Szóstce: Arthur Andersen, Coopers & Lybrand, Deloitte & Touche, Ernst & Young (powstał z połączenia w 1989 r. firm Ernst & Whinney i Arthur Young), KPMG (połączenie w 1987 r. Peat Marwick International i Klynveld, Main, Goerdeler) oraz Price Waterhouse.
Globalizacja, specjalizacja i kosztów cięcie. W 1998 r. powstaje PricewaterhouseCoopers, a rynek mówi o Wielkiej Piątce. W 2002 r. upadł Enron i pociągnął za sobą w korporacyjny niebyt firmę Arthur Andersen. Została Wielka Czwórka. I kiedy to się stało, pomyślałem sobie o ówczesnym problemie czterech barw. Czyli zacząłem się zastanawiać, jak cztery firmy audytorskie rozwiążą problem koncentracji przedsiębiorstw w różnych segmentach biznesu. Bo można pokolorować mapę czterema kredkami. Ale jak później zmieniać kolory?
Reklama
Wyobraźmy sobie branżę, w której jest trzech silnie ze sobą konkurujących graczy. Dla każdego z nich pracuje inny audytor, czyli pracuje trzech z czterech. Jeżeli właściciele jednego z tych konkurujących graczy postanowią zmienić audytora, to mogą dobrać czwartego. Ale jeżeli graczy jest czterech? Zmiana audytora może się dokonywać wyłącznie przez zamianę miejsc. Ale to wymaga zsynchronizowania różnych decyzji. Sytuacja zaczyna się komplikować, gdy uwzględnimy międzynarodowe powiązania różnych firm. Tu już nie mamy płaskiej mapy do pokolorowania, tylko rozbudowaną sieć powiązań (graf do ponumerowania). Teoretycznie można doprosić kogoś piątego. Ale najwięksi inwestorzy chcą, aby ich spółki były badane przez firmy z Wielkiej Czwórki.
Upadek Arthura Andersena przyniósł nie tylko zamieszanie z doborem kolorów na mapie. Problemem była reputacja zawodu, w Stanach Zjednoczonych wprowadzono ustawę Sarbanes-Oxley, a w Europie zasady ładu korporacyjnego. Udało się stworzyć na tyle stabilne rozwiązania, że podczas kryzysu kredytów subprime w 2007 r. problemy wizerunkowe miały agencje ratingowe, a nie audytorzy. A przecież ktoś badał księgi i wycenę aktywów firm, które wówczas upadły, i jak sądzę, były to firmy z Wielkiej Czwórki. Może obawiano się konsekwencji pozostania na rynku Wielkiej Trójki. Firm jeszcze większych, bo partnerzy przeszliby do innych firm, wraz z klientami i zespołami.
Minęło dziesięć, w miarę stabilnych dla rynku audytu, lat. Ale to już historia. Przed nami nowelizacja ustawy o biegłych rewidentach i ich samorządzie. Polskie prawo jest teraz zmieniane tak szybko i tak chaotycznie, że o ostatecznym kształcie tej ustawy oraz ustaw im towarzyszących może zadecydować przypadek, trzeba więc czekać. Ale już wiemy, że pojawiają się różne kontrowersyjne propozycje. Mam wrażenie, że twórcy tych zmian zapominają, że o wyborze audytora decydują właściciele, a w tych firmach pracują wyjątkowo zdolni i kreatywni ludzie. Oddzielenie audytu od doradztwa? Podpiszą umowę z nową firmą. Skrócenie rotacji firm audytorskich z 10 lat do 5 lat? Skrócą. Wprowadzenie obowiązku badania finansowego przez dwie firmy audytorskie? Wybiorą nową firmę i cztery kolory do pokolorowania czterech koaudytorów.