Tempo integracji w ramach strefy euro powinno być dostosowane do sytuacji w każdym państwie; tylko czysta kalkulacja gospodarcza powoduje, że w najbliższych wielu latach polska gospodarka nie będzie się kwalifikować, aby wejść do strefy euro - podkreślił szef MSZ, Witold Waszczykowski.

W poniedziałek w TVP1 minister Waszczykowski przypomniał, że Unia Europejska zrzesza 28 państw w różnych konfiguracjach. "Kilkanaście państw należy do strefy euro, są państwa, które należą do strefy Schengen, ale nie wszystkie 28 państw, są inne porozumienia w UE" - zaznaczył.

Szef MSZ odniósł się do słów kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która podczas szczytu na Malcie uznała Europę różnych prędkości za rozsądną odpowiedź na wyzwania, przed którymi stoi UE. Waszczykowski przyznał, że "de facto Europa funkcjonuje na różnych obszarach w różnych konfiguracjach". "Nam chodzi o to, żeby ta elastyczność była utrzymana, żeby państwa dochodziły do euro w swoim tempie, (...) wtedy, gdy pozwala na to ekonomia" - podkreślił.

"Nie jesteśmy ideologicznie przeciwko euro, tylko czysta kalkulacja gospodarcza powoduje, że w najbliższych wielu latach polska gospodarka nie będzie się kwalifikować, aby wejść (do strefy euro)" - poinformował Waszczykowski.

Jak ocenił, ważne jest, aby tworzące się konfiguracje, takie jak strefa euro nie tworzyły odrębnych instytucji i nie wymuszały na reszcie państw członkowskich tempa integracji. "Tempo integracji powinno być dostosowane do sytuacji w każdym państwie" - zaznaczył.

Reklama

"Wielu polityków i partie europejskie publikują manifesty, jak ma wyglądać Europa, będą polskie inicjatywy. Za jakiś czas przedstawimy naszą wizję, jak chcemy reformować Europę" - zadeklarował minister.