"Gdyby nie frank szwajcarski, dzisiejsze sesje walutowy byłyby raczej nudne. Kurs franka wystrzelił dzisiaj do góry o ponad 2 grosze w stosunku do wczorajszych notowań. O godzinie 11-tej za franka płacono 4,0492 złotego. Kursy pozostałych walut niezmienne. Za euro płacono 4,3136 złotego, a za dolara amerykańskiego 4,0718 złotego. Funt brytyjski kosztował w tym samym czasie 5,0623 złotego" - komentują analitycy Amronet.pl.

Tuż po godzinie 14:00 we wtorek za jednego franka płacono już 4,05 zł.

W centrum uwagi inwestorów był dziś drugi odczyt PKB dla Polski za IV kwartał 2016 roku. Zgodnie z prognozami nasza gospodarka wzrosła o 2,7 proc. rok do roku.

"Złoty pozostanie dziś nie tylko pod potencjalnym wpływem krajowych i zagranicznych danych makroekonomicznych, ale też jak wiele innych walut, będzie czekał na przemówienie prezydenta Donalda Trumpa w Kongresie. Rozpocznie się ono o godzinie 03:00 (polskiego czasu) z wtorku na środę i będzie poświęcone kwestią gospodarczym. Inwestorzy mają nadzieje, że wreszcie zostaną ujawnione szczegóły i terminy przygotowywanych zamian podatkowych i innych planów fiskalnych zmierzających do wsparcia tamtejszej gospodarki. Brak takich konkretów lub odłożenie decyzji w czasie miałoby negatywne przełożenie na dolara, ale wsparłoby waluty rynków wschodzących. I odwrotnie" - mówi Marcin Kiepas, główny analityk Fundacji FxCuffs.

Reklama

>>> Czytaj też: Kredyty we frankach to nie tylko Polska i Węgry. Oto najbardziej "ufrankowiony" kraj w Europie